Opieram się na własnym doświadczeniu. Mała grupka, to mała grupka. W takiej czuję się dobrze. Jeśli mam się z nią spotkać, to do czego potrzebne jest mi towarzystwo dziesiątek innych osób przekrzykujących się nawzajem. Widać jestem typ kameralny.

To jak ze zwiedzaniem. Nie cierpię podążania z tłumem (nawet znajomym) za przewodnikiem. Mózg odmawia mi wtedy współpracy. Wolę samopas lub w gronie do 3-4 osób.
W rodzinie krąży nawet anegdota, że jeśli ktoś bardzo by mnie nie lubił, to najlepszym zamanifestowaniem tego byłoby obdarowanie mnie prezentem w postaci wycieczki objazdowej po jakimkolwiek kraju lub opłacenie pobytu w kurorcie w opcji all inclusive.
Wyjazd czymkolwiek, w ciekawe miejsce i noclegi w niewielkich obiektach przyjmuję z pocałowaniem ręki.
Marzę o podróży koleją transsyberyjską.
____________________
Hania-
To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz