Katarzyna13 napisał(a)

Ano to se wim. Počasí má velký vliv na růst rostlin.

Kasiu.

Aurelllia napisał(a)

Oj Haniu to dobrze, że niektóre regiony ta głupia pogoda ominęła
Ja to tylko współczuję obcokrajowcom jak się muszą naszego języka uczyć

Dają radę.

Pięknie zapączkowane rośliny . Tato ze wschodu, cała rodzina z Jego strony tak wymawia (lub wymawiała niestety) ch i h. Przypomniało mi się dyktando sprzed wieeelu wielu lat. Byłam chyba w II klasie szkoły podstawowej. Pan historyk w zastępstwie przeprowadzał dyktando. Jakaś Ala lub Ola jadła dżem. A pan z uporem maniaka dyktował drzem. Pamiętam, ze poprawiłam z dżem na drzem i juz jako mały knypek, po otrzymaniu obniżonej oceny podniosłam wrzawę klasową i wskazałam winnego . Pani uznała reklamację i ocen z kartkówki nie wpisała do dziennika.
Z likwidowaniem u i ó, czy ż i rz, też bym sie powstrzymała. Jakoś wszyscy żyjemy, mimo trudnej ortografii. Teraz i tak lepiej, bo za mojego dzieciństwa szkolnego o dysgrafii, dysleksji czy dysortografii mało kto słyszał.

Katarzyna13 napisał(a)

Ano to se wim. Počasí má velký vliv na růst rostlin.

poległam...

Ano, ano. Máte pravdu

Tak to jest jak się mieszka blisko czeskiej granicy

Ogrudnik i ogrudniczka na Ogrudowisku????. No nieeeeee, ten numer nie przejdzie.

Zana napisał(a)

Ogrudnik i ogrudniczka na Ogrudowisku????. No nieeeeee, ten numer nie przejdzie.

Z grudami mi się kojarzą.

Kiedyś rozczuliłam się na widok wyrazu "rząkile". Fonetycznie musiałam składać do kupy, aby nabrało treści.

Roma, cieszy mnie Twoja wizyta. Nad wyraz cieszy.

Haniu, coś mnie wzięło na wspominki u Ciebie. Ale zaraz zamilknę . Zrobiłam kiedyś listę zakupów mężowi w rząkilowy sposób . Hlep, sul itp. i miał ogromne trudności z odczytaniem. Śmiejemy się z tego do dziś.

Dobry pomysł na miły dzień.