A dylematy ogrodowe typu wyciąć czy nie też mi nie obce ale staram się nie wycinać nic ewentualnie przesadzić jak się da, a jak się nie da to pokochać

AgataP napisał(a)

Poza tym dziś mgła i mży... przynajmniej rośliny skorzystają.
Na poprawę nastroju wrzucam takie zdjęcia z wiosny tamtego roku

Cudny klematis - ile sztuk tam rośnie?
Wilczomlecz , aż śmieci, a lilak cudny co to za odmiana?

Sylwia,
klematis - jeden to montana i tak się rozrasta, że w tym roku będzie jeszcze większy, a na tym zdjęciu jest pokazana tylko jego połowa
wilczomlecz zawsze jest piękny wiosną, posadziłam go więcej
lilak - nie mam pojęcia, był tu od zawsze

Zobaczyłam zdjęcia i tylko sobie westchnęłam U mnie dwie kocie dziewczyny ze schroniska, wychowane w mieszkaniu i ostatnio jedna dochodząca ze wsi. Jak byłam mała, w rodzinie wołali za mną "kocia mamka", bo wszystkie koty z okolicy były "moje" Taką mam z nimi nić porozumienia...

Mi też nie obce to powiedzenie "kocia mama" ahhah
W bloku miałam kotkę ze schroniska, a teraz kocurek z przytuliska
Moim zdaniem w domu z ogrodem zwierzątka muszą być, choć u mnie nie mieszkają w domu, bo mają wielką budę z siankiem i wychodzą sobie kiedy chcą na ogród.

hej "siostra"!
ja właśnie przez to że w poprzednim domu miałam zawsze psa tutaj będę nogami i rękoma się przed tym bronić...nigdy więcej tego sprzątania..jak ktos pyta czy będziemy mieć psa to ja kategorycznie mówię: nie, mamy alarm
powiedz mi nasz wyjazd do Rogowa połączymy jakos z tym wyjazdem do szkółki traw?czy to nie te kierunki?bo zastanawiam sie czy zamówić przez neta trawy czy sie wstrzymać i tam na miejscu kupić..

Cudne te Twoje zdjęcia, a bez aż mi zapachniał

Ależ zdjęcia
Ja padnięta, weekend mam zawalony. Macham

Montana, ale jaki bo są różne, niektóre u nas przemarzają. Czy zaplatasz go na ten płot czy on tak sam? I czy można go ciąć czy jednak nie bo nie zakwitnie?
Od jakiegoś czasu myślę o takim ale boję się jego ekspansywności, dlatego pytam o cięcie. Aha , ile lat go masz?

anna_t napisał(a)

hej "siostra"!
ja właśnie przez to że w poprzednim domu miałam zawsze psa tutaj będę nogami i rękoma się przed tym bronić...nigdy więcej tego sprzątania..jak ktos pyta czy będziemy mieć psa to ja kategorycznie mówię: nie, mamy alarm
powiedz mi nasz wyjazd do Rogowa połączymy jakos z tym wyjazdem do szkółki traw?czy to nie te kierunki?bo zastanawiam sie czy zamówić przez neta trawy czy sie wstrzymać i tam na miejscu kupić..

Sie manko

wiem, ja nigdy psa nie miałam, wiec to mój debiut... czasami wywaliłabym ją precz, bo niszczyciel, ale wiem że to młode psie jeszcze i chce się wybawić więc traktuję ulgowo. Placki na trawie mi nie przeszkadzają, są bardziej zielone niż reszta i to mi przypomina jaki to mam ugór i muszę się za to zabrać.
A Rogów - Ania, chciałabym od razu na początku kwietnia jechać... a trawy, nie wiem czy Aneta już będzie miała otwarte, bo w zasadzie to nie ma czego jeszcze oglądać. Jak chcesz to możemy jechać do niej później... ja pewnie też jeszcze coś dokupię