Zoju.. jak mawiają starożytni Rosjanie... nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Nie masz kwiatków to za to ci się wzmocnią całe rośliny i będziesz miała dorodne krzaczki. Ja się na swoje przyczajałam żeby je podzielić i inaczej rozsadzić ale w te upały wolałam nie ryzykować. A teraz jak zakwitły to szkoda i muszę czekać.
Dokładnie tak Kasiu. Jak przekwitną to golę je na krótko bo one same z siebie mają bardzo ładny kulisty pokój krzaczka i nie lubię jak sterczą na nim takie zaschnięte suchary.