Nie mam szans nadrobić i nawet nie próbuje ale wpadłam na chwilkę Aniu żeby ci się pochwalić że w tym roku po raz pierwszy zakwitły mi te płożące asterki białe, późne od ciebie. Dotychczas nie mwitły ani razu a w tym roku wreszcie się doczekałam
Jak i kiedy mam je rozmnożyć? One są na skarpie przed domem na żwirku i kamykach obok macierzanek i świetnie się uzupełniają. Macierzanki kwitną wiosną a jesienią będą astry...
No właśnie k...a mać nie zapowiadali Schowałabym przynajmniej pelsaśki czy okryła najładniejsze dalie.
I tym sposobem ogłaszam, że z dniem 14 października odliczam czas do kwietnia...
Po drodze pocieszę się może nartami.. ale w sensie ogrodowym... mam pół roku czegoś czego nie lubię.... muszę wydrzeć zielsko z oczka, wykopać dalie, zadołować doniczki, wyciepać pomidory ze szklarni (nawet w zamkniętej szklarni przymarzły... dobrze zmroziło) i posadzić wykopane cebuli irysków i lilii, i kilka paczek mam tulipanów z Insekta. Liczę, że jeszcze pogoda się poprawi.. Zresztą wole poranne przymrozki niż deszcz, deszcz, deszcz.. całe lato nie padało, może ze 2 razy, a teraz waliło z nieba non stop.. nadrabiało za 4 miesiące.
To widok już dość późno, nie mam głowy do foto... ale wyjście do warzywnika po jarzyny..brrr .. zmusił do wzięcia aparatu..
Jak dasz się ukorzenić temu co się płoży to będzie do podziału... fajne są.. u mnie niestety inne rośliny je zarastają i tam gdzie coś je dotyka to łapią grzyba.. kolejny rok myślę co wyciepać a co zostawić
I poranne cukry-pudry... ładne, ale wolę bez takich ozdóbek
Nie zawracasz.... miło mi jak zajrzę do siebie i widzę, że jeszcze ktoś tu zagląda chociaż ja Was traktuję po macoszemu... ale forum nie ucieknie.. będę nadrabiać w wolnych chwilach.. pół roku do sezonu 2017..
Koty mam wszędzie.. czują sie jak u siebie...
Ten nawet próbuje mnie złamać.. wie, że nie potrafię odmówić.. ale na razie się trzymam.. chyba pora na psa.. bo naliczyłam już chyba z 20 różnych.. Szkoda mi ich, ale nie zaopiekuję się całą 20-tką i tak..