Nic nie gadam... szkoda czasu...obrazki chyba przedwczorajsze??
Parocja.. pięknie się wybarwia.... liczyłam w tym roku na grujecznika, bo udało się mu przez cały sezon liście utrzymać.. ale już liści nie ma... kolorów tez nie było..
Nic nie wycinam... ważniejsza praca.. ogród musi sobie radzić.. z daleka wygląda nieźle, z bliska gorzej.. ale gości nie przyjmuję.
Kolejny krzew który warto mieć dla jesiennych kolorów... enkiant dzwonkowaty.. rośnie przy północnej ścianie, wiec zdjęcia wychodzą słabe.. ale świeci aż miło..
Edit, już to pokazywałam.. ale skleroza .. trawki posadziłam .. na razie byle do ziemi..
no czadowe te rudbekie! i je mam od Ciebie
radziłaś ich nie ruszać już ale cisy będe tam sadzić i muszę przesadzić. myslisz ze padną? co zrobić żeby jak najwieksze szanse miały?
W Wojsławicach też byłam tylko raz... nawet nie zdążyłam przelecieć się po całosci.. Bardzo mi się podobają..
Kaliny też na jesień są zajefajne.. dopiero zaczynają...
I trzmielina oskrzydlona.. za nią świeci na żółto oczar.
Jesienne kolory na krzewach, mój top (kolejność przypadkowa): enkiant dzwonkowaty, trzmielina oskrzydlona, kalina Lenarth, parocja perska (niby drzewo, ale rośnie tak wolno, że jest jako krzew), oczar, orszelina (dwa ostatnie są żółciutkie).
Z bryła ziemi i frrru na nowe miejsce.. jak masz korę i używasz to możesz zasypać. Jak mus to mus... nasionka zbierz i posiej w miejsce docelowe.. teraz to zrób.
Ja tam sypię polifoskę/azofoskę ze sklepu dla rolników.. i czasami czymś innym..ale wszytko sklep dla rolników, wielkie worki zwane solniakami.. Kosztem jest podlewanie trawnika, nawóz to bułka z masłem..
Typowych kantów mam mało, bo za dużó przy nich roboty.. mam ułożone kostki lub wkopane obrzeża.. Raz -dwa razy do roku przycinam wąsy.. a kanty to trzeba kilka razy do roku.. Widziałam maszynki do robienia kantów.. jak robota sie utrzyma dłużej to sobie kupie..