Kasia dzięki za bukszpany Powiem szczerze, że wolę takie "kształty nieoczywiste" niż bardziej oczywiste
A co do Alp Julijskich to byłam zachwycona nie tylko ich pięknem ale również tym, że nie ma w nich takich dzikich tłumów jak w Tatrach (w ogóle nie ma tłumów ), nie widziałam ani jednego papierka, butelki itp., woda jest tak krystalicznie czysta w strumykach, że ma się ochotę napić się wprost z niego
Powiem szczerze, że cała Słowenia mnie zachwyciła. Polecam!
Dorotko dzięki . Dzisiaj zaczęłam ciąć mniejsze bukszpany, tzn. kulki i obwódki - ale to już pestka w porównaniu z wczorajszym cięciem i bieganiem po drabinie
Asia, wielkie dzięki Powiem Ci, że dzisiaj zaczęłam ciąć kulki i obwódki to tzw.bułka z masłem w porównaniu z wczorajszym strzyżeniem.
Ogrodnicy z reguły cieszą się jak im wszystko rośnie, nabiera masy... W moim przypadku wolałabym aby zdecydowanie wolniej rosły te moje bukszpany, bo pomimo corocznego cięcia wciąż nabierają masy i już jeden zaczyna "pożerać" drugiego. Tnę praktycznie cały przyrost (ładniej by wyglądały, gdyby je ciąć ciut zostawiając nowego przyrostu) a i tak powiększają się te potfooory
Taka mnie też wczoraj naszła refleksja (może głupia ), że kto będzie to wszystko ciął jak trochę lat przybędzie albo zdrowie nie pozwoli już latać po drabinach?
Kamila, wycieczka extra! Co do wypoczynku to nie bardzo był na to czas bo było to dość wszystko intensywne - wczesne wstawanie, krótki sen, intensywnie zapełniony każdy dzień i dość długa podróż. Ale wrażenia super! . Może kiedyś tam jeszcze wrócę tak już na spokojnie z możliwością nawet poleniuchowania
Dzisiaj pada deszcz.... Niestety nie dokończyłam strzyżenia bukszpanów
Trochę się martwię, żeby jakiegoś grzyba nie chwyciły po tym cięciu. Nie zdążyłam nic opryskać profilaktycznie (zresztą nigdy do tej pory nie pryskałam) a tu ciepło i dżdżysto - idealne warunki dla różnych grzybów
Kilka dni temu silna ulewa i wiatr położyły mi część czosnków. Fakt, że są już częściowo przyschnięte ale dość fajnie wyglądają na rabatach. Więc wpadłam na taki pomysł - ścięłam je kilka centymetrów nad ziemią. W otwory w łodydze wsunęłam cienkie patyki na jak najdłuższą jej część. W ten sposób uzyskałam "mobilne" czosnki - bo można je teraz stabilnie wbić gdzie nam pasuje jako wypełniacz .
Fajnie mogą wyglądać np. w trawach - ja na razie umieściłam kilka z nich w hortensji bo deszcz mnie przegonił do domu