Ja narobiłam sobie takie zapasy syropu z mniszka, że w tym roku jeszcze nie muszę robić Dodawałam do niego soku z pomarańczy. Pyszny

Asiu, zastosuj oprysk na dwuliścienne lub na chwasty. Albo... na klęczka wycinaj łopatką. Innej opcji nie ma. Dziś też wydłubywałam ze swojego trawnika patrząc za płotem na żółty dywan. Nawet żaliłam się pewnej forumce, co będzie jak to zacznie się siać... Ogród wąziutki... z jednej strony sąsiad "plantator" nawłoci, a z drugiej mniszka... jak by nie patrzeć to żółte i to. Różnica tylko taka, ze jedno skończy się siać, a drugie zaczyna... Niemniej...
zaskoczenie, bo jeden sąsiad przyjechał kosić!!!! Huuuura... ten od mniszka... tylko, że skoszonej trawy nie zbiera i mniszek po koszeniu też potrafi się siać... Nadzieja jest

u mnie tez pełno mniszka
nie ma kiedy prysnąć bo ciągle leje
część zyrywane cześć skoszone część odrasta

Toszka ty nie mieszkasz koło mnie??
ja też za płotem mam nawłoć a z drugiej strony mniszek....

Strona mi si nie wyświetla ale wierze na słowo.
Pewnie jest jeszcze tysiąc zastosowań mniszka ale ja podziękować. Nie koniecznie widzę plantację tegoż u siebie

u mnie tez pełno mniszka
nie ma kiedy prysnąć bo ciągle leje
część zyrywane cześć skoszone część odrasta

Toszka ty nie mieszkasz koło mnie??
ja też za płotem mam nawłoć a z drugiej strony mniszek....

Tiaaa, siem pochwaliłam..., sonsiad (weekendowy) właśnie skończył koszenie... skosił wjazd na działkę, pod stolik i kilka ścieżek. Resztę zostawił i pojechał w diabły.... tylko żółta łąka dalej została...
nacieszyłam się

Przepis na ten syrop łatwo znaleźć w necie
Rozumiem cię doskonale, u siebie też walczę z mniszkiem, na szczęście od sąsiadów przerasta mi tylko podagrycznik , jak myślisz z czym łatwiej walczyć?