Właśnie doczytalam o tej dawce

Dobrze że napisałaś 1-2godziny bo ja to bym na całą noc zostawiła

To lecę szukać kubła do namoczenia

Asiu, wg mnie to jest larwa chrząszcza majowego. Wrzuć w wyszukiwarkę Maikäfer Engerlinge. Też je mam i podjadają mi szczególnie korzenie traw. Opuchlak to po niemiecku Dickmaulrüssler. Też możesz tu kupić środki przeciw niemu.

Tutaj niestety niezbyt pozytywna informacja
https://www.landwirtschaftskammer.de/verbraucher/garten/gartentipp087.htm

Tutaj bardziej pozytywna
http://www.gartenbob.de/viele-engerlinge-im-boden/

Anda napisał(a)

Asiu, wg mnie to jest larwa chrząszcza majowego. Wrzuć w wyszukiwarkę Maikäfer Engerlinge. Też je mam i podjadają mi szczególnie korzenie traw. Opuchlak to po niemiecku Dickmaulrüssler. Też możesz tu kupić środki przeciw niemu.

Tutaj niestety niezbyt pozytywna informacja
https://www.landwirtschaftskammer.de/verbraucher/garten/gartentipp087.htm

Tutaj bardziej pozytywna
http://www.gartenbob.de/viele-engerlinge-im-boden/

Dzięki Ewa za przetłumaczenie z polskiego na ichnie. Nie muszę szukać.

Dokładnie tak te larwy u mnie wyglądają. Jak larwy chrabąszcza majowego :/
Z tego co podesłałaś tak na szybko wyczytałam że również dziadostwo.

Na razie zastosuję się do planu ratunkowego Toszki.

Jutro jak mi się uda to podjadę do szkółki gdzie kupiłam te cisy i zobaczymy co oni na to.

Przeszła mi przez głowę myśl żeby oddać te cisy. Nie wiem na ile walka z tym szkodnikiem jest skuteczna a wolałabym nie ryzykować. No nic, jutro się okaże.

Za mocno się chyba cieszyłam z tych cisów :/

oj Asia mo ze Ci wymienia te cisy
trzymam kciuki

O rany, konsumuję kanapkę, wchodzę do Joanny aby obloookać co tam słychać na placu boju a tu zdjęcia robaków

Odechciałao mi się konsumpcji...no ffffiecie sooo! Mam apetyt popsuty od samego rana

Sorry Anulka
Może powinnam w linku do siebie napisać "wchodzisz na własną odpowiedzialność "

Melduję że operacja się udała, pacjent nie przeżył

Po wyciągnięciu z kubła oczom mym ukazały sie trupy robali. Niestety dżdżownicom też sie dostało :/

Stożek posadzony. Fot nie ma bo już ciemno się robiło jak kończyłam.Toszka mam podlać, tym roztworem z moczenia, po posadzeniu?

Z fajnych wieści: 20 stopni dzisiaj było. Choć deszczowo ale ciepło.

Z mniej fajnych: szkółka milczy.Napisałam maila ale zero odpowiedzi. Czekam do poniedziałku i jadę do nich.

No

Czyli załatwiłaś problem wybornie

Mam taką nadzieję Marta.
Namoczony dopiero jeden (nie miałam dzisiaj czasu na wiecej)a w kolejce czeka jeszcze 4...

Mam nadzieję że jutro się uporam chociaż z połową.

I tak sobie myślę czy by za miesiąc nie zrobić powtórki z rozrywki ale tym razem już tylko podlać. Tak dla pewności.

Szkółce pokaż zdjęcia. Milczą, bo ich zapewne zatkało i są w szoku. To problem dla szkółki, bo kilka lat pracy, a towar właśnie jest potencjalnie "skażony". Sytuacja nie do pozazdroszczenia

Tak, roztworem z moczenia mozesz spokojnie podlać. Też myslę, że profilaktycznie trzeba by za miesiąc powtórzyć.

Dżdżownice niestety utopiły się w moczeniu normalnie szybciutko uciekają

Współczuję robactwa U mnie niestety też są i to dorosłe już postacie wykopuję z ziemi. Od razu idą "pod szpachelkę", zero sentymentów.
Mma nadzieję, że Ci się nie rozejdą.