Uwielbiam gdy swieci slonce i grzeje ze smutkiem mysle o zimie i zimnie... Tempo szybkie bo staram sie zdazyc jeszcze gdy ciut cieplej...
Powiastka o liliowym kapeluszu daje do myslenia
Macham!
Cebulowe przed sadzeniem zaprawiam srodkiem chroniacym od grzyba i zgnilizny.
Sa takie zaprawy np w casto przy cebulkach - saszetki z proszkiem ktory rozrabiasz w wodzie i w nieh zgodnie z zaleceniem na opakowaniu moczysz cebule - ja z reguly pol godziny.
Gdy posadzilam pierwsze tulipany bez tego to mi najzwyczajniej zgnily - najpierw widzialam kly i cieszylam sie ze rosna a potem znikaly, po rozkopaniu ziemi okazalo sie ze cebulki sa zielone-czarne jakby splesniale...
W nastepnym sezonie doczytalam o zaprawianiu i juz nie mam takich 'przygod'.
Obecnie zaprawiam w Kaptanie - kilogramowe opakowanie juz trzeci sezon stosuje. Wydaje mi sie ze przy mnjejszych ilosciach niz moje lepiej kupowac mniejsze opakowania, zuzywac i nie musiec przechowywac.
Patrzę,że u Ciebie hortensje mają jeszcze zielone liście, a moje już zżółkły. Zastanawiam się czy przesadzanie im nie zaszkodziło choć i te które zostały na starym miejscu wyglądają tak samo. Aaaaaa może to przyspieszone żółknięcie to przez psikanej topsinem?
Nigdy cebul nie zaprawialam ani żadnych nasion :/
Odpukac do tej pory cebulki były ok mimo braku tego zaprawiania, ale na pewno kupię ten preparat - dziękuję Ci bardzo, że mi o tym napislas!!
Cebulek mam jakieś 100-120 plus czosnkowym jakieś 60-70 pewnie. Nie jest to jakoś bardzo dużo, no, ale wiadomo ,że zawsze warto dbać
Na szczęście odeszłam z pracy, gdzie musiałam pracować z ludźmi, petentami Ale stresów i tak mi nie brakuje, terminy gonią,mierniki jeszcze bardziej... Na szczęście mamy ogródki gdzie możemy sobie poużywać
Ale masz fajne miejsce do posiedzenia
Ja jeszcze nie podjelam drastycznych decyzji pracowych ale kto wie...
Ogrodek jest swietna odskocznia a zakup laweczki i stolika to byl strzal w dziesiatke - nie myslalam ze to tak duzo zmieni