Ja z pustymi już doniczkami zrobiłam porządek - 2 ogromne wory na plastiki zapełniłam i jeszcze zostało (na okrywanie przed zimnem za rok bo się sprawdziły i na sadzenie rozsad). Zastanawiam się gdzie ja to wszystko upchnęłam na rabatach ))

Róże, róże, róże
Pąki są juz na każdej, to zdjęcia żelaznych, garażowych: Minerwy. Za kilka dni bedzie można je podziwiać
LO ma już widoczny kolor ale jest już za późno na robienie zdjęć. Niestety mszyce sie pojawiły, zdążyłam spryskać - jutro rano sprawdzę czy skuteczny jest preparat Emulpar. Kupiłam juz przygotowany do pryskania razem z rozpryskiwaczem.

Pięknie wyglądają czosnki na rabatach. Mam je po raz pierwszy i już widzę, że na pewno dokupię

ostróżki tylko patrzeć jak rozkwitną Mają coś za blade liście, powinnam chyba sypnąć azofoskę

Pokażę wam jeszcze coś. To wnętrze budki lęgowej, w której byly sikorki. Musieliśmy ją otworzyć ponieważ podejrzewałam, że pisklaczki nie przeżyły. Rodzice nagle zniknęli a w budce zaległa niesamowita cisza - wczesniej jazgot byl niemiłosierny
Jakież bylo moje zdziwienie gdy zobaczyłam pustą budkę. Pisklaczki są już mlodymi sikorkami i latają sobie gdzieś po lesie, chyba
Zobaczcie jak misternie jest zdbudowane gniazdo. Ile jest tu warstw, ile miekkiego mchy, puchu Niesamowite. Zamknęliśmy budkę szybko a zdjęcia mogłam zrobić wisząc na sośnie i trzymając aparat jedna ręką

Ale wygodne gniazdko uwiła swoim pisklętą

Jolu czekam na Twój pokaż róż

Jakie już duże pąki różane masz. Moje to mikrusy ale ciesze się że są Większość mam drugi sezon więc powinny być ładniejsze niż rok temu ale się okaże

Minerva ślicznie się podniosła po garażowym kwitnięciu. Brawo Ty

Haha jakie poświęcenie, ale przynajmniej już wiemy jak sikorki gniazdo robią

Piękne czochy u Ciebie, u mnie wszystkie po zimie pognily już niedługo będziemy podziwiać róże, nie mogę się doczekać

To drozd...nie mam pytań W niedzielę wieczorem takiego u nas w Zabrzu widziałam na spacerze z psem. W mieście też urzędują??? Na wsi nie przyuważyłam...i gdyby nie Ty, nie wiedziałabym, że to drozd!

U mnie róże jeszcze trochę, czyli będą o czasie. Ale Leonardo da Vinci mają początki plamistości...a z takim przekonaniem je sadziłam

Jolu mam zacięcie, bo powoli mam dość i chcę skończyć. Dom zapuszczony, pranie czeka na żelazko, a ja grzebię.
I widzę, że jeszcze sporo przede mną, bo po wycięciu drzew muszę całą rabatę wzdłuż ulicy ogarnąć na nowo.

U mnie już jest pierwsza róża Susan Williams Ellis.
Ostróżka jedna juz kwitnie, inne się zbierają, a jedna przerosła już siatkę. Naparstnice zaczęły, dzwonki się szykują. Czosnki w większości kończą już.