Ale czad. Tymi fusami trafiłaś mi w 10. Mam wapienną ziemię i kwaśnolubne mają u mnie ciężko a teraz mogę dodatkową dawkę nawozu im dosadzić.
A co dokładnie robią fusy? Bo pozostałe środki znam.
____________________
Ania Anna i Ogród ... i ciągłe poszukiwania własnego idealnego raju:)
Ja dziś zrobiłam swoją pierwszą gnojówkę z pokrzywy. Miałam obawy bo ona ma odczyn wapienny a ja i tak mam glebę wapienną (choć zastanawia mnie dlaczego rośnie u mnie skrzyp). Ale podobno nic się nie powinno dziać złego. Byle nie lać pod kwaśnolubne.
Nigdzie nie wyczytałam czy robić tę pokrzywową z samych liści czy z łodyg też i zrobiłam ze wszystkiego z lenistwa.
____________________
Ania Anna i Ogród ... i ciągłe poszukiwania własnego idealnego raju:)
Fusy lekko zakwaszają ziemię.Zawierają fosfor,potas,magnez i azot.Nie są to jakieś procentowo wielkie ilości tych pierwiastków ale można śmiało je wykorzystywać w ogrodzie.Po co wyrzucać jak mogą się przydać Idą pod kwasolube rośliny,iglaki też.Ale podsypuję też nimi hosty dookoła jako zapora przed ślimakami,nie lubią takich szorstkich ścieżek.
edit: gnojówkę z pokrzyw robię również z łodyg,wszystko tnę nożyczkami na drobniejsze kawałki.
Iwona z kora rabaty wygladają pieknie ale u mnie tylko przez..tydzień. potem wylazła chwastnica i rozsiała sie ognicha sypałam niby grubo bo z 7cm jak nic ale bedę musiała dosypać. żałuję ze gazet nie rozłożyłam pod...
powiedz mi Twoje róze mają juz pąki, moje nic a nic. dlatego ze to ich pierwszy rok? czy powinnam im cos podrzucić? dzisiaj spryskałam je herbatka tymiankową tak asekuracyjnie
Wczoraj gościłam ze Zbyszkiem u Makkasi w Makowie. Cudny ogród. Kasia i jej rodzina - bardzo miło nas przyjęli. Do teraz nie mogę ochłonąć. Widoki namieszały mi tak w głowie, że po powrocie na własne śmieci mój ogród wydał się malutki, taki przedszkolak... W powijakach. U Kasi wysokie iglaki niemal do nieba zrobiły świetne tło dla wielkich kwitnących różaneczników i magnolii. A w nogach kulki bukszpanowe i trawki. Pomiędzy nimi tulipany i czosnki wystawiały łebki wołając: podziwiajcieeeeee nas.
Siedzieliśmy na paleciakach, piliśmy kawkę z Kasią i nie mogliśmy się napatrzeć.
Potem napiszę więcej. Teraz jestem w aucie
Aniu, chwastnicy nie zazdroszczę.
Kwitnąć będą te zadomowione róże. Świeżynki są jeszcze malutkie. Najpierw muszą pójść w korzenie. Potem w liście, a na końcu w kwiaty. Za rok szybciej wystartują.