Ola, te wakacje to chyba na pielenie. Zielsko z prawej, lewej i ciągle wyłazi...

Cieszę się na wakacje, będzie można poleniuchować, robić co się chce, czyli często wypady do ogrodu będą

dziś trochę popieliłam, usiadłam na ławeczce, napatrzyłam na róże, co zaczynają rozkwitać. Za kilka dni okaże się, czy nie pomyliłam róż w nasadzeniach. Robiłąm dwie rabaty:
różową i herbacianą.
Na herbacianej jest różowa róża, a na różowej jakoś dziwnie wygląda pączek jednej róży... Czekam... Nigdy tak nie oczekiwałam kwiatów.

Zrobiłam dziś oprysk na części z wody, sody i mydła. Jutro sprawdzę, czy mszyce padły... Uparte są.
Mam Mospilan, ale porcja 5 g ma starczyć na 15 l wody maksymalnie, więc zrobię w duży pojemnik. Tymczasem Zbyszek zapomniał się i klucze od mojego składziku zabrał ze sobą. Do soboty się tam nie dostanę