I jeszcze zawilce:
Czytałam, że jak przemarzną, trzeba je podciąć dość wysoko i okopczykować podobnie, jak róże. Tylko nie wiem, kiedy te kopczyki robić
Dobrze, że wyszłaś w deszczu Lubię Twoje szerokie kadry. Bardzo ciekawe rzeczy poczytałam i powiem Ci, że mój sposób patrzenia na ogród, na inspiracje, a nawet na forum też ewoluował, chyba w dobrym kierunku
Buziaki!
U Iwonki zawsze ciekawe rzeczy można poczytać.
Dawno mnie u Ciebie nie było, ale chyba zaległości nie nadrobię. Dojrzałam, że przedłużacie szarą ściankę listewkową. I tak sobie oglądam te ostatnie zdjęcia i tak sobie myślę, że kawał porządnej roboty odwaliliście w ogrodzie. Jak to wszystko zaczyna się już fajnie rozrastać.
A jak długo może stać rozrobiony topsin? Mój stał tak około dwa miesiące i dzisiaj popryskałam nim jednego rh, bo coś mu się chyba grzybieje.
Czyli tak, jak róże.
Dobrze wiedzieć
Wczoraj przesiewałam dalej kompost. Musi mi się zwolnić komora w końcu
Jeszcze chyba 2 taczki otrzymam, a potem nałożyć wszystko warstwami od nowa
Dziś dreptałam w miejscu, gdzie wyściółkowałam bukszpany przesianym kompostem. Fajnie to wygląda I fajnie się po tym chodzi
O widzisz Marta, masz tak samo. Czyli najpierw trzeba się zachłysnąć mocno tym wszystkim, co tu się dzieje, zimą ochłonąć, zrobić jakiś plan, a potem działać.
Ja chyba za mocno się spieszyłam, bo to, co na szybko zaczęłam tworzyć po wejściu na O, bardzo ewaluowało potem. Dobrze, ze roślinki nie zastrajkowały
Kronprinsesse Mary
Ania, masz szansę nadrobić
A właściwie niewiele straciłaś, bo ostatnio namnożyło mi się trochę spraw i tu tak dużo nie miałam czasu siedzieć.
Masz rację, ze sporo zrobiliśmy w tym roku, tyle nie planowałam na ten rok, ale się udało.
Roślinkom deszcze pomogły się przyjąć, na moich piaskach nie odczuły tak suszy.
Co do topsinu - ci nie pomogę. Nigdzie nie znalazłam wskazówek, jak szybko trzeba go zużyć ... Ale nie zaszkodzi spróbować...
Dzięki Iwonka, a u nas właśnie elegancko leje. No i dobrze bo nie wszystko dałam radę podlać, nasz system nawadniający mocno niedoskonały jest (właściwie to trudno to nawet nazwać systemem)