Istotna dla mnie informacja. W tym roku będę po raz pierwszy sadzić czosnek. Dostałam od mamy taki z czerwoną łupinką. Ponoć właśnie idealny na sadzenie zimą. Mam tylko nadzieję, że mroz za szybko nie przyjdzie i nie będę musiala kilofem ziemi skuwać, bo za diabły nie mogę się wyrobić z pracami w ogrodzie.
Dostałam sadzonki werbeny od Iggi (Agnieszki) Za jej radą częsć posadziłam w ziemi (w trawiastej) a część mam w doniczkach, ale te stoja jeszcze na dworze. Obawiam sie, że w garażu przy luksferach nie będą chcialy przezimować. Iwonka, gdzie soje siewki werbeny będziesz trzymać zimą?
Głowkowate miałam posadzić w trawiastej, ale tak naprawdę nie wiem, co z traw mi przezimuje i potem miałabym problem z ruszeniem jej, by trawy wymienieć, bo głowkowate przecież późno kwitną. Posadziłąm więc całe140sztuk między stipą na "rozłożystej". Nawet jeśli stipa tam nie przezimuje, to i tak będę miała inne rabaty na głowie a zamiast niej będę miała las czosnków latem. W lawendzie duze czosnki mogą być tochę przytłaczające. Zwłaszcza, że ich liście dosyć rozłożyste są i brzydko brązowieją. Lawenda nie zdąży na tyle urosnąć, by je przyslonić. Ale to mój tok myślenia. Wiosną przyroda sama wymaluje wszystko po swojemu. Ja wszystkie wielkoludy wsadziłam między "kule" bukszpanowe. Brzydkie te moje bukszpany, chorują, odbarwione. Jeśli przeżyją zimę, wiosną dalej będę je reanimować. Tyle im florowitu przez lato dawałam w liście, tyle wody lałam, ale to były wiekowe okazy, przesadzone z cienistego miejsca, potem drastycznie przycięte. Ciężko znoszą pełne nasłonecznienie. Oczami wyobraźni widzę kulki czosnków wystające ponad kule bukszpanowe i ML (mam nadzieję, że mi przezimuje). Niższą odnianę o dużych kwiatostanach powtykałam pomiędzy kuleczki bukszpanów na rabacie, którą machnęłam ostatnio. Też wydaje mi się, że fajnie będą wyglądać. No właśnie, może mi się tylko wydaje
No to czekamy na wiosnę
Doczytałam o prawdziwych fachowcach Wreszcie masz porządna ekipę
W ogrodzie końcówka sezonu, ale ładnie u Ciebie wyglada. Fajnie, że będziesz miała czosnek.
Fajnie, że prace w końcu ruszyły. Szkoda tylko, że tak wszystko się odwlekło...
Czytam o Rubrum, to ja z moich też pozbieram nasionka, może wiosną uda się coś wyhodować