Lubię zaczynać przegląd ogrodowiskowych wątków od Twojego Iwonko. I dzisiaj też się nie zawiodłam. Taki tu przyjemny gwar. Zmrożone klimaty piękne, ale ja tak nie lubię mrozu. Wydaje mi się, że roślinki cierpią w zimnie. Takie zmarznięte, skulone bidulki. U mnie na plusie, ale resztki śniegu tu i ówdzie wciąż zalegają.
Sporo się u Ciebie w domu dzieje. Niemal generalny remont na całej płaszczyźnie. To nie jesienne zmęczenie Cię dopadło tylko fizyczne. Tyle sie napracować. Ja mam o tyle dobrze, że dopiero 2 lata w domu mieszkam, to jeszcze wszystko w miarę czyste. Na dole dominuje kolor biały i czarny. Zeszłej jesieni nudziłam się, więc wycięłam sobie szablon i pomalowałam dwie ściany w marokańską koniczynkę. Uwielbiam ten wzór i bardzo jestem zadowolona z efektu. Na gorze też pewnie wykorzystam szablony, bo to fajna sprawa. A góra prawie pusta (oprócz pokoju Młodej), w sypialni tylko łóżko stoi, garderoba w pudłach. Kiedyś się za te pokoje wezmę. Oczywiście sama. Bo mnie najlepiej się samej ze sobą pracuje. Maluję tynkuję, tapetuję, dziury wiercę, lampy wieszam. Dobrze, że Wam ze Zbyszkiem się razem sprawnie pracuje. To faktycznie duża pomoc. Może być też przyjemnie. To moja wina, że nie umiem pracować w zespole
Choinkę od dwóch lat mam na biało-srebrno. W tym roku nie zamierzam nic zmieniać. Lubię takie klimaty. Już się jej nie mogę doczekać...W przyszłym tygodniu przyjdzie nowy stół, krzesła. To z myślą o Wigilii.