Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogródek Iwony II

Ogródek Iwony II

Iwk4 08:23, 21 lis 2016


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
Madzenka napisał(a)
Iwonko zdrowiej. Praca nie zajac nie ucieknie a zdrowie najwazniesze!n

Ile córka ma lat, ze się wyprowadziła? Moja ma 23 i za rok chce wynająć mieszkanie a ja mowię nie..... Niech skończy studia wtedy kupimy jej mieszkanie dziwna chyba jakaś jestem?

Madzenko, powinnaś chyba dać jej tą możliwość samodzielnego życia.
Moja mieszka w miasteczku 15 km od nas. Ma 22 lata. Wynajmuje z chłopakiem mieszkanie od kwietnia. Postawiła na swoim, choć wie, że w moim poczuciu wartości ciężko mi się pogodzić z tym ...
Wolałabym tradycyjnie...
Jednak życie pisze inne scenariusze. Tu 3 lata szukapa pracy bez skutku. Po szkole zawodowej zrobiła LO.
Dzięki mieszkaniu w miasteczku znalazła pracę. Teraz dostała pierwszą wypłatę.
Dopiero mieszkając osobno nabyła poczucia odpowiedzialności za dom, finanse, obowiązkowości. Wczoraj wpadliśmy na kawę. Poczęstowała pysznym ciastem. I często wysyła sms-a: "kocham cię mamusiu". Wiem, że jest szczęśliwa. Nauczyła się podejmować dorosłe decyzje i ponosić ich konsekwencje. Jestem z niej dumna.
Nie zrobi studiów, nie każdy się nadaje. Ale jus sobie radzi.
Wiem, że gdyby z nami dalej mieszkała, nadal by liczyła, że wszystko zrobi mamusia
____________________
Ogródek Iwony II
Mirka 08:34, 21 lis 2016


Dołączył: 01 lip 2012
Posty: 12329
Iwk4 napisał(a)

Madzenko, powinnaś chyba dać jej tą możliwość samodzielnego życia.
Moja mieszka w miasteczku 15 km od nas. Ma 22 lata. Wynajmuje z chłopakiem mieszkanie od kwietnia. Postawiła na swoim, choć wie, że w moim poczuciu wartości ciężko mi się pogodzić z tym ...
Wolałabym tradycyjnie...
Jednak życie pisze inne scenariusze. Tu 3 lata szukapa pracy bez skutku. Po szkole zawodowej zrobiła LO.
Dzięki mieszkaniu w miasteczku znalazła pracę. Teraz dostała pierwszą wypłatę.
Dopiero mieszkając osobno nabyła poczucia odpowiedzialności za dom, finanse, obowiązkowości. Wczoraj wpadliśmy na kawę. Poczęstowała pysznym ciastem. I często wysyła sms-a: "kocham cię mamusiu". Wiem, że jest szczęśliwa. Nauczyła się podejmować dorosłe decyzje i ponosić ich konsekwencje. Jestem z niej dumna.
Nie zrobi studiów, nie każdy się nadaje. Ale jus sobie radzi.
Wiem, że gdyby z nami dalej mieszkała, nadal by liczyła, że wszystko zrobi mamusia

Iwonka bardzo dobrze to ujęłaś lepiej bym nie napisała Właśnie wczoraaj mój syn 23 l.skończył i się do W-wy przeprowadził wynajął mieszkanie tam ma pracę i miał dość dojeżdżać choć niedaleko bo tylko 30km.parę minut pociagiem.Smutno nam bo z em zostalismy sami.Cóż ale takie jest życie młodzi muszą się samodzielności nauczyć a kiedy to zrobią mieszkając z rodzicami Pozdrowionka
____________________
Mirka Mój ogród )
LyraBea 10:51, 21 lis 2016


Dołączył: 28 cze 2015
Posty: 1240
Iwk4 napisał(a)

Madzenko, powinnaś chyba dać jej tą możliwość samodzielnego życia.
Moja mieszka w miasteczku 15 km od nas. Ma 22 lata. Wynajmuje z chłopakiem mieszkanie od kwietnia. Postawiła na swoim, choć wie, że w moim poczuciu wartości ciężko mi się pogodzić z tym ...
Wolałabym tradycyjnie...
Jednak życie pisze inne scenariusze. Tu 3 lata szukapa pracy bez skutku. Po szkole zawodowej zrobiła LO.
Dzięki mieszkaniu w miasteczku znalazła pracę. Teraz dostała pierwszą wypłatę.
Dopiero mieszkając osobno nabyła poczucia odpowiedzialności za dom, finanse, obowiązkowości. Wczoraj wpadliśmy na kawę. Poczęstowała pysznym ciastem. I często wysyła sms-a: "kocham cię mamusiu". Wiem, że jest szczęśliwa. Nauczyła się podejmować dorosłe decyzje i ponosić ich konsekwencje. Jestem z niej dumna.
Nie zrobi studiów, nie każdy się nadaje. Ale jus sobie radzi.
Wiem, że gdyby z nami dalej mieszkała, nadal by liczyła, że wszystko zrobi mamusia
Moja córa ma 20 lat i też chciałaby wyfrunąć z domu, ale głównie przez te jej uciążliwe dojazdy z 3 przesiadkami na uczelnię. Co jakis czas pobąkuje żeby jej wynająć coś bliżej Gdańska a ja na to stanowcze NIE. I nie dlatego, że trzęsę sie o moją córeczkę, że sobie nie poradzi, tylko zwyczajnie nie ma na jej fanaberie kasy. Jak chce sobie wynająć mieszkanie, to musi najpierw na nie zarobić. Owszem, na pewno nie zostawilibyśmy jej zupełnie bez kasy i na życie byśmy jej odpalili. Ale chce podjąć dorosłą decyzję, musi ją być na to choć po części stać.

Iwcia, wrzuciłam u siebie zdjęcia moich "rękodzieł"
____________________
Beata
12:48, 21 lis 2016
Iwk4 napisał(a)

Tak. To piękny wiek. Moja mama 92 lata przeżyła. Ostatnie pół roku było trudne. Wcześniej dzielnie sobie radziła.

Śmiem twierdzić, że z racji tego, że tworzyliśmy rodzinę trzypokoleniową ( z własnego wyboru rodziców wzięliśmy do nowego domu ), nasze dzieci stały się bardziej otwarte na życie, innych ludzi, wrażliwsze

Starsi ludzie nie rozumieją pędu życia.
Na list od najbliższych tydziej się czekało. A teraz są smy, maile, telefony, skype ...


i jak nie odbierzesz natychmiast a jeszcze nieodzwonisz w miare szybko...to nerwowość u drugiej strony wzrasta gigantycznie

13:00, 21 lis 2016
czytam o dorosłych córkach tez ...dobrze mój student wynajmuje z koleżkami mieszkanie ...nie zeby był jakis mocno samodzielny i zaradny ...ale napewno musi wiecej o siebie zadbac niz jakby mieszkał w domu ...uwazam ze kazdy powinien sie uczyć samodzielności ...im wczesniej tym lepiej


P.S. mieszkania mu nie mysle kupowac przynajmniej na razie
MirellaB 14:20, 21 lis 2016


Dołączył: 18 sty 2015
Posty: 22152
Iwonka wysłane. Daj znać jak dojdzie.

Iwonka kilka pytań:
czy siewki stipy przetrwają zimę?
czy obcinać jeżówki, kocimiętkę, perovska?
____________________
Mirella Ogród Mirelli *** Ogródek Mirelli *** Wizytówka - Ogród Mirelli - Wizje chodźcie do mnie blisko najbliżej ...
Iwk4 16:19, 21 lis 2016


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
Chciałam skasować potem ten wpis o córci - bo nieogrodowiskowy, a tu równie mocno potrzebny się okazał, jak i kwiatki, trawki, ot, życie codzienne ... Kilka razy zacytowany

Nie ma dobrej recepty na wychowanie dorastających dzieci. Każde dziecko jest inne. I my na przestrzeni czasu stajemy się inni. Inaczej postępujemy obecnie, inaczej postępowaliśmy kilka lat temu. Środowisko ma na to wpływ, nasze doświadczenie, możliwości i miliony innych zewnętrznych czynników.

Rozumiem Madżenkę i Beatkę. Nie będę dłużej pisała o problemach z nastolatkami ... Moja bratowa kiedyś powiedziała coś mądrego: Każdy problemy ma, tylko nie każdy się nimi chwali

Ja też nie jestem w stanie kupić dzieciom mieszkania. Nie jestem w stanie utrzymać dziecka na studiach w dużym mieście ...
Muszą nauczyć radzić sobie, nie wszyscy przecież w życiu mają równy start
Ja od moich rodziców dostałam sporo wsparcia psychicznego, mój M też. Opiekowali się naszymi dziećmi. ... nawet kupili drugie łóżeczko, by maluch miał gdzie spać, jak przyjadę z dzieckiem ... A ja jeździłam z wózkiem, 30 pieluchami tetrowymi, śpioszkami, mlekiem i butelkami. Pociągiem, z dwoma przesiadkami, a potem tramwajem. To były ciekawe czasy
A jak już mieszkali z nami i po raz czwarty oświadczyłam, że powiększy nam się rodzina - jedyni nas wspierali, kiedy moje siostry powiedziały, ze zgłupiałam

Wiem jedno, że nasze dzieci kiedyś docenią nasze starania tak, jak my doceniamy pomoc naszych rodziców. Oby tylko zdążyć rodzicom to powiedzieć


____________________
Ogródek Iwony II
Iwk4 16:27, 21 lis 2016


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
Sylvana napisał(a)
Wczoraj dziecku tłumaczyłam jak to było kiedy dostawało się na kartkę czekoladę i cukier - domagał się kolejnej słodyczy - nie wiedział o co mi chodzi i dlaczego się nie zbuntowałam

Sylwia, też pamiętam te czasy
I kolejki po kawę dla rodziców, kiedy oni byli w pracy.
Najpierw się należało ustawić w kolejce, a dopiero potem się dowiadywało, "za czym kolejka ta stoi"
Czekolada chyba zamienna była na papierosy, moi rodzice nie palili, więc ja dostawałam czekoladę
Jak zaczynałam pracować, pamiętam, ze szukałam żelazka, ale rzucili na sklep lodówki ruskie, wiec kupiłam lodówkę, hi, hi
No i nie chciała się popsuć Oddałam ostatecznie teściowej
____________________
Ogródek Iwony II
Iwk4 16:34, 21 lis 2016


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
MirellaB napisał(a)
Iwonka wysłane. Daj znać jak dojdzie.

Iwonka kilka pytań:
czy siewki stipy przetrwają zimę?
czy obcinać jeżówki, kocimiętkę, perovska?


Mirelko, dam znać

Wracamy do tematów ogrodowych
Co nas Danusia nie przegoni


Mirelko, ja zostawiam wszystko do wiosny
Teraz nie ścinam, bo po co? Wiosną porządki będę robić n a rabatach Wtedy przytnę. Ptaszki nasionek sobie poskubią. No chyba, ze jeżówki zaczynają gnić, to urwij im łebki, by choroby grzybowe się nie panoszyły

I nie wiem, czy robię źle, czy dobrze, ale zdrowym różom nie obrywam liści. Chore już opadły, to wyzbierałam i spaliłam.
Jak będą przymrozki poniżej 5 stopni - pewnie w grudniu, okopczykuję róże. I wykopię wtedy kilka sadzonek werbeny.

Jakoś u mnie nie widziałam siewek stipy, werbeny, tylko kocimiętka się wysiała
Ale u Ewy stipa przezimowała ... Zależy, jaka będzie zima. Moja nie dała rady zeszłej zimy
____________________
Ogródek Iwony II
Basilikum 18:11, 21 lis 2016


Dołączył: 14 cze 2015
Posty: 21758
A ja jeszcze nie wrzucilam swoich 5 groszy
mojego meza synowie wyyprowadzili sie od mamy w wieku 17 i 16 lat i od tej pory mieszkaja sami (juz teraz kazdy osobno). Radza sobie niezle. U nas czesto bylwa, ze dzieci z pierwsza pracy wybywaja od rodzicow. Czasami juz w zawodowce, bo wtedy juz swoje pierwsze pieniadze Maja. Mysle, ze to wcale nie takie zle jest.

Slicza fotka to jezowki czy rudbekie?
a werbeny nie wykopalam, tylko obcielam. Mysle tez, ze sie juz wysiala i bedzie jej wiecej w przyszlym sezonie
____________________
IzaBela Pod Bialo-Niebieska Chmurka***cz.I*** Wizytowka "Nie moge na dluzej zostac" -wyszeptala Chwila Szczescia - "ale wloze w Twoje serce wspomnienia"
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies