I wtedy natknęłam się na różyczkę Lavender Ice,

poczytałam o niej na forum i ta pasowałaby na rabatę z moimi różyczkami, które posadziłam w zeszłym roku:

Przy okazji dowiedziałam się od Andy, że M Boll i Comte de Chambord to ta sama róża.

W zeszłym roku nie pokazały jeszcze swojego uroku, ukorzeniały się. Najładniej kwitła Munstead Wood.
Cudnie pachnie. Jesienią przesadziłam ją bliżej ścieżki.
Louise Odier, Laguna i Quin of Sweeden rosną przy pergoli. Laguna pięknie się rozkrzewiła. Quin kwitła tylko raz, ale obficie
Towarzystwem dla róż jest szałwia, ożanka, floksy oraz trawka Melica Ciliata, której kłoski zwieszają się na gałązkach róż. Z przodu bordowe żurawki berry smoothie.
Młodziutka rabata, nie pokazała jeszcze swojej urody, było kilka rotacji na niej ...
(Fotki się nie wgrywają )

uffff ..dobrze że kupiłam sobie Lavender Flower Circus ...dalsza krewna do L Ice


powinnam sobie założyć blokadę na strony z różami....bo znow mnie kusi cos zakupic ...choc jeszcze nie wiem jak moje jesienne goloski sie prezentuja

To ta rabata, mam nadzieję, że różyczki w tym roku pokażą, na co je stać

eee_taam napisał(a)

uffff ..dobrze że kupiłam sobie Lavender Flower Circus ...dalsza krewna do L Ice


powinnam sobie założyć blokadę na strony z różami....bo znow mnie kusi cos zakupic ...choc jeszcze nie wiem jak moje jesienne goloski sie prezentuja

Justyś, ja nic nie chciałam kupować. I co? Wystarczyło podpowiedzieć komuś nasadzenia, zatęsknić za nowymi nabytkami i wrzucić do koszyka
M jeszcze nie wie

Nie lubię jesiennych golasków, po jesieni nie przeżyła mi Giardina. Na szczęście koncepcja mi się zmieniła i wiosną dokupiłam sporo innych

Iwonko ja na detoksie różanym jestem a Ty mi tu takie piękne zestawienie pokazujesz I jak tu się wyleczyć z różyczki

Iwk4 napisał(a)

Justyś, ja nic nie chciałam kupować. I co? Wystarczyło podpowiedzieć komuś nasadzenia, zatęsknić za nowymi nabytkami i wrzucić do koszyka
M jeszcze nie wie

Nie lubię jesiennych golasków, po jesieni nie przeżyła mi Giardina. Na szczęście koncepcja mi się zmieniła i wiosną dokupiłam sporo innych

łatwość wrzucania do koszyka jest przerażająca ...pojechałam dziś z kartka po nasiona do warzywnika ...i kupiłam tez nasiona kwiatków...torebki tanie ...to nie problem ....ale widzę ze muszę nad sobą znów popracować ...bo od 2 moze 3 lat wprowadzam zasadę kupowania z kartką ...bez impulsu ...typu promocja albo ładne ...albo jeszcze cos tam ...bardzo mi to ułatwia zycie ...najbardziej kartka

Ja lubię cotygodniowe zakupy robić w tym samym markecie. Idę, jak slepy do produktów, które potrzebujemy. I tak na jedzenie sporo idzie tygodniowo. Mam w domu pożeraczy.
12 litrów mleka tygodniowo. Chyba krowę niedługo kupię.

ha ha krowa by sie przydala, nawoz do ogrodu bys miala jak znalazl

Dziś mój gospodarz wywozil obornik. Cale dwie przyczepy, świeżego, parującego dobra. Na pole jechał drogą, a my za nim do miasta. Na wiosnę zamówię sobie nową dostawę. Ze spodu pryzmy