Przy okazji dowiedziałam się od Andy, że M Boll i Comte de Chambord to ta sama róża.
Mme Boll tworzy krzewy parkowe o wysokości do 1,5 m. Nadaje się na różane żywopłoty. Jest to przepiękna remontantka pochodząca z połowy XIX w./1858 rok/ a wyhodowana przez Daniel Boll, USA. Niektóre źródła zaliczają ją do portlandzkich. Wyróżniają ją piękne duże ciemno różowe kwiaty z jaśniejszymi zewnętrznymi płatkami o średnicy 10 cm. a zbudowane są z około 40 płatków. Intensywnie i przyjemnie pachnie. Powszechnie uważa się, że jest to krzew o królewskim ukwieceniu. Ale..... poważną jej wadą jest brak zdolności do samooczyszczania sie kwiatów po przekwitnięciu i odmiana ta nie znosi deszczu tak jak Souvenir de la Malmaison.
Tak po deszczu wygląda:
a krzaczek tak (raczej nieporządnie, kwiaty jakieś wymięte, pogniecione):
A ja kocham Mme Knorr
to róża idealna, historyczna, portlandzka o cudownym zapachu, piękny pokrój krzewu, długo trzymająca kwiaty tak jak Louise Odier. U mnie są znakomitymi sąsiadkami