Kiedy jesienią kupilam kolejne 10 róż to gdy paczka przyszła eM dowiedział się, że polowa to dla koleżanki;P Czy uwierzył? Nie wiem
Iwonko, pieknie zestawilas róże

Iwk4 napisał(a)

To ta rabata, mam nadzieję, że różyczki w tym roku pokażą, na co je stać

Iwonko one już pokazały swą urodę tylko bardzo skromnie, a tę rabatę skomponowałaś pięknie. Jak się rozszaleją to będzie busz i wtedy się zacznie kombinowanie, podpórki, kulkowanie, trejaże... i kolce
Czy ta najciemniejsza róża w środku rabaty to Munstead Wood? Czy Twoim zdaniem pasowałaby do Mainzner fastnacht?
Muszę się przyznać, że boję się koloru MW chociaż jest przepiękny i mój ulubiony.

Iwonka zastanawiam się czy nie posadzić dwóch pnących róż. Wybrałam wstępnie Lagunę, ale jaką dobrać drugą? Najlepiej w kontrastowym kolorze.
Widziałam zdjęcia z jakimi zostawiłaś ale wszystkie są różowe. A inne kolory jakie by pasowały?

Iwk4 napisał(a)

A ja nie wiem, czy powiem...
Moze pomysli, ze w drugim sezonie róże kolor zmieniły?

Może lepiej nie mów, mój przeczytał wczoraj że jeszcze dużo nie nie wie bo stał za mną i dziś czatował na mój wątek, zobaczył plan i zrypa, gdzie on będzie grał w piłkę z synkiem, faceci!!!

Moni, oczywiście na podjeździe
A bramka na tle drzwi garażowych. I tak synek ma dobrze. Mój nigdy z dziećmi w piłkę nie grał ...

Iwk4 napisał(a)

A ja nie wiem, czy powiem...
Moze pomysli, ze w drugim sezonie róże kolor zmieniły?

Najwyzej powiesz Iwonko ze wymienilas im ziemie na taka z innym odczynem i wskutek zmiany pH kolor zmienily

Moj Em na szczescie pewnych rzeczy w ogole nie zauwaza bo chyba nie udaje?

Choc jak rysowalam wstepne szkice przedgrodka tô stwierdzil ze chyba duzo kasy musze miec skoro bede to sadzic a já na tô zgodnie z prawda powiedzialam ze bede rozsadzac i rotowac rosliny ktore juz mamy.Czyli moj Em nawet nie wie co mamy to tymbardziej nowosci nie zauwazy

Roze piekne u Ciebie

Mój to ostatnio już tylko zgłaszał pretensje, że znowu po fakcie się dowiaduje (jak musi paczkę odebrać). Wcześniej narzekał, że po co i że za dużo... to zaczęłam mu mówić, że zamówiłam coś tam... Niekoniecznie od razu podaję ilości zamówione... I tak się nie doliczy

Hehe wszyscy widzę tacy sami, mój kiedyś w ogóle się nie znał na roślinach i nie zwracał uwagi, ale jak wkroczyłam do jego rodziny i zaczęłam go szkolić, że tak się robi to zaraził się. Podoba mu się i chwali się kolegom, ale jak zakupy to już nie dobrze. Ile można oszukiwać, a niektórych rośłin nie da się ukryć jak robiłam to do tej pory.

Mój mąż na szczęście, nie ma nic przeciwko zakupom ogrodowym

asiak napisał(a)

Mój mąż na szczęście, nie ma nic przeciwko zakupom ogrodowym

Taki mąż to skarb)))