Iwk4 napisał(a)

Dziękuję za ten wpis.

Zastanawiałam się, co napisać Ewie, co odpowiedzieć....

Iwonko nic nie musisz mi pisać i odpowiadać a tym bardziej z niczego się tłumaczyć .
To jest Twój ogród i Tobie musi się on podobać, ale ja uważam, że po to jest Ogrodowisko by sobie podpowiadać, bo każdy ma inne spojrzenie i własne doświadczenia, którymi może się podzielić z innymi. Najłatwiej napisać ochy i achy i wpaść w zachwyt, ale trudniej dać konstruktywną radę.
I nadal będę Cię namawiać do rysowania, bo to zaoszczędzi pracy i niepotrzebnych wydatków. Takie elementy "stałe" jak ścieżki czy obwódki, które wymagają dużych nakładów pracy i niełatwo je przerobić warto przemyśleć a rysowanie bardzo w tym pomaga. To, że rabata była za wąska i ją poszerzyłaś nie podlega dyskusji. Natomiast, zanim ułoży się ciężkie krawężniki, trzeba byłoby się zastanowić i poszkicować, co zrobić z tym dojściem (chyba do tarasu?). Bo jeśli to zejście z tarasu, to chyba gdzieś prowadzi i jeśli chcesz tamtędy przejść to krawężnik 1 lub 2 są do przełożenia. A jeśli chcesz dojście to z czego, bo tu masz kostkę betonową a obok kamienie i żwir (bardzo uroczy mariaż). Trzeciego rozwiązania bym nie wprowadzała, bo zrobi się bałagan, który inni nazwą
urozmaiceniem .

Babcine, żółte. Mam je od zawsze. Kiedyś były czerwone.
I zawsze jest ich tyle samo.

Zaczynają kwitnąć Van eijk.


Migdałowiec. Kiedyś przyniosłam sadzonkę ze starego ogrodu. Zdrowy, co roku kwitnie, a jesienią pięknie się przebarwia

Nigry zaczynają kwitnąć Widzę je z okna salonu siem gapię. Szkoda, ze tak mało słońca jest.


sasanki jeszcze

Przed domem

Trawa wydeptana przez czworonoga, dosiana, nie wschodzi, bo zimno...

Z drugiej strony

a powiedz, na to okienko blaszane przy wejściu, podjęłaś decyzję/ działania maskujące?

Rosa napisał(a)

...
I nadal będę Cię namawiać do rysowania, bo to zaoszczędzi pracy i niepotrzebnych wydatków. Takie elementy "stałe" jak ścieżki czy obwódki, które wymagają dużych nakładów pracy i niełatwo je przerobić warto przemyśleć a rysowanie bardzo w tym pomaga. To, że rabata była za wąska i ją poszerzyłaś nie podlega dyskusji. Natomiast, zanim ułoży się ciężkie krawężniki, trzeba byłoby się zastanowić i poszkicować, co zrobić z tym dojściem (chyba do tarasu?).

Ewa, plan jest taki:

Rytla napisał(a)

a powiedz, na to okienko blaszane przy wejściu, podjęłaś decyzję/ działania maskujące?

Tak. Najprościej jest przemalować na kolor zbliżony do elewacji. Farby jeszcze nie kupiłam...

Iwonko poczytaj na wątkach co dziewczyny piszą o żwirku i jak go klną. Wiesz, że ja uwielbiam kamienie i żwir i wiesz, że z 2 rabat już go usuwałam. Przesiewanie żwiru to katorżnicza praca. Żeby zdał egzamin musi być 7-10 cm grubości a zapewniam Cię, że chwasty i tak będą się siać i rosnąć. Czy masz tyle miejsca by dosypać tak grubą warstwę żwiru czy nie trzeba będzie na już obsadzonej rabacie ujmować ziemi by zrobić miejsce na żwir?
Rabata będzie pięknie wyglądała, ale ...... zastanów się i popytaj o doświadczenia innych.

Ewa, znam zdania o żwirku. Tutaj muszę połączyć ścieżkę ( położyłam pod żwirkiem włókninę na ścieżce) z rabatą, by to wszystko połączyć.
Tak będzie dobrze. U mnie mniej żwirku wysypię na rabacie. W donicy przy tarasie w berberysach mam żwirek, a pod nim starą firankę. Łatwo zebrać żwirek w razie potrzeby. Do liści mam odkurzacz. Fajnie się sprawdza i nie wciąga żwirku. Właśnie ze ścieżki zbierałam. Robota z tym. Wiem. Ale prócz sfery praktycznej o estetykę też chodzi i tworzenie spójności.
Na ścieżce na dojściu do wody chwilowo są położone niby płytki, to stare norweskie dachówki kamienne. Zdejmę je, tylko teraz mam za mało żwirku, a do wody trzeba dojść ...

z tą firaną to świetny pomysł, szkoda, że wcześniej go nie znałam. Dużo roboty by mnie ominęło .