Buhahahaha. Ale kiedy szukać inspiracji, jak w dzień człowiek buszuje w ogrodzie.

Odrosty mnie właśnie drażnią w Annabelle. Miałam wielką kępę po babci, którą przenosiłam w inne miejsce, przy okazji obdarowując połową koleżanki, sąsiadki itd. Sobie zostawiłam kilka krzaczków. Stare miejsce przekopałam, korzenie były bardzo grube, pousuwałam, co widziałam. No i od dwóch lat mi wyłazi Anabelka z ziemi tam ciągle.
W nowych miejscach juz też bokami zaczyna wyłazić. Muszę ją z dwóch miejsc wysadzić.

Oooo, ciekawe, co piszesz. Czyli z Anabelkami, jak się zadomowią, ciężka sprawa. U mnie jedna rośnie w korzeniach jodły koreańskiej. Ciekawe, jak mi się uda ją przenieść...

tak na mijankę
tak na szybko z wymiarami

Martynko, zwykły bluszcz ok, zawsze, gdy będziesz chciała wykopać, dasz radę. Też ładnie się rozrasta. mam w kilku miejscach i jak dotąd nie narzekam. Gdy za bardzo się panoszy, zwyczajnie odcinam i już.
Zimą robi dobrą robotę.
Płotek panelowy bardzo lubię. Kiedyś tuje go zasłonią i róże, ale teraz jest na swoim miejscu i działa na korzyść ogrodu Swoją drogą stał się tematem przewodnim w ogrodzie.


Pergola (robi się druga )