Te tulipanki j Lucy tez mi wpadły w oko tylko jeszcze koloru nie było

Zdjęć niestety nie ma bo pogoda była pod psem. Cały czas padało. Jedynie co udało mi się cyknąć to zdjęcie tulipanów u Lucy.

Gosiu, mam ogromną nadzieję na powrót lepszych czasów. Miło byłoby się spotkać tak jak kiedyś, usiąść na spokojnie w większym gronie, pogadać. Odległość na razie trzeba zachować. Przy 4 osobach jest to już trudne. A co mówić przy nas wszystkich. Co z tego jak większość z obecnych miała covid lub jest po szczepieniu jak nie wiadomo, czy nie zachorujesz drugi raz? Dlatego niestety teraz odwiedziny z konieczności są ograniczone druga sprawa to mam wrażenie że zdziczałam. Ostatnio uciekłam ze sklepu bo... Było jak na moje możliwości za dużo osób. Wcześniej by mi się to nie zdarzyło...

Nie kojarzę absolutnie takiej nazwy. I nie znajdę raczej, bo w poczcie nie mma. Ale sprawdzę, czy ja tam mam konto, czy nie. Jak mam, to powinno być.

To mnie czeka jutro...


I nie tylko to. O ile nie będzie padać.

Poczytałam Twoją relację i smutno mi, że nie mogę na razie z Wami jeździć. Cieszę się jednak czytając opowieści o ogrodach