Iwonka, pojechałaś z przeglądem róż.. zachwycam się!! Myślałam, że u siebie dziś zrobię jakieś fotki, ale znów pada, a rano byłam w biegu pourlopowo/praniowo/lekarzowym...
Trochę tego towaru masz u siebie wygląda na to, że słusznie ciągle coś kombinowałas, przesadzałas, bo efekt jak dla mnie spektakularny osiągnęłaś
Wilkasiu, dziękuję. Jak patrzę na całe rabaty to spektakl dopiero się rozkręca, bardzo powoli. W tym roku opóźnienia są bo róże były cięte na 5-10 cm. Nie wszystkie to lubią niestety.
Kasiu, to klon Carnival. Musi być w półcieniu bo na słońcu go podobno przypala. U mnie bardzo ładnie przyrasta (a i Izy podobno marny był, może woli wilgotną glinę od piasku i stąd różnica), formuję mu koronę. Ma piękne przyrosty wiosenne z takim różowym rumieńcem. Fajnie tu rozświetla tę przestrzeń
Cieszę się, że się podoba 5 lat zmian i nauki. Sporo tego było ale wyszło na lepsze. Jeszcze jest trochę do zmiany, chyba jak w każdym ogrodzie ale to już bardziej uważam za kosmetykę. Dobrze się czuję w tej przestrzeni.
Niestety wszystkie ciemne są u mnie z fochem albo nie rosną w dobrych dla nich miejscach. To w sumie jest jedyna oprócz Falstafa taka w ciemnym kolorze. Heatclif, Ascot, Darcey, Soul czy Bicentenaire de Guillot dużo jaśniejsze są.