
)) takie same myśli mam jak wchodzę do ogrodniczego!!! dziękuję w myślach sobie, że ogród mam już zrobiony i takiego nakładu już nie potrzebuje. I współczuję wszystkim teraz ogród robiącym. A nowy ogród, o ile kupię

bo ceny są jednak koszmarne, zrobię inaczej. Zanim wybuduję dom zacznę robić ramy ogrodu korzystając z mniejszych okazów i roślin, które mam.
W PL znam tylko jedną szkółkę robiącą tego typu drzewa. Po ChFS i w dobie ogrodów nowoczesnych jest popyt na takie drzewa a to długo rośnie, czasu potrzebuje, aby nabrało formy. W ubiegłym roku wymiotło ze szkółek sporo starszego towaru. Tak jest między innymi z cisami. Większe są mega drogie i jest ich po prostu niewiele. To i cena zaporowa. To co jest z nasadzeń z ubiegłego roku, nie nadaje się jeszcze do sprzedaży.
Ja myślę, ze za jakiś rok, dwa to szaleństwo przystopuje. Może pandemia trochę zwolni, znajdą lek na to świństwo i znowu ludzie skierują wydatki w innym kierunku. Ceny raczej nie spadną w dół ale nie będą już tak bardzo galopowały w górę. Pytanie czy w końcu nasze pensje, choć w minimalnym stopniu, nadgonią te europejskie. Koszty zaczynamy mieć na bardzo podobnym poziomie a pensje są ponad 3x niższe niż średnia EU, nie mówię o Niemcach, Szwajcarii czy krajach skandynawskich ale bardziej porównuję nas do Grecji czy Portugalii. Niby się rozwijamy ale ciągle w ogonie. Bliżej nam do Węgier niż do któregokolwiek kraju z tzw. "Zachodu" czy starej Europy.