Mirka - uwielbiam tulipany. Mam nadzieję, że będzie się działo. Zmiany są już tylko kosmetyczne. Główny kształt ogrodu jest już utworzony. Teraz tylko biżuteria ogrodowa typu lustro, kilka płyt w trawniku, niewielka korekta 1 rabaty, może stół do prac ogrodowych czy taka mini skrzynia aby bajzelek ukryć. Nic spektakularnego.
Dopiero skończyłam prezentację na jutro do pracy, muszę odreagować... Taki oto widok mam wieczorem z mojego fotela obserwacyjno-wypoczynkowego, jak zapalą mi się lampki
Wiem, dlatego sama nad sobą cmokam z podziwu, że mi się taka sztuka udała.
Są jeszcze dwie opcje:
- mam sklerozę i zapomniałam, że w jakimś pijanym widzie wsadziłam tam te narcyzy
- niedokładnie wykopałam w zeszłym roku cebule i te niewykopane też zakwitły.
Ja mam takie jedno miejsce, z którego co roku wykopuję "wszystkie" cebule tulipana czerwonego - kiedyś z jednej cebuli kępa się wytworzyła. Co roku wykopuję i co roku mam nową kępę. A ryję dookoła i głęboko... I co z tego...
Edytowałam, najpierw mi zmienił ja mam na jadłam, a potem ryję na tyję. Nawet logicznie