Jola, nie obraź się proszę ale ja chyba dziś bryknę do ZP. I do dwóch innych. Dzwonił facet, że samochód mam zrobiony. A roślin brakuje mi na potęgę...

Świdośliwa jest twoja. Ona z tych wolnorosnących (podobno) i niższych do 2-2,5 metra ale owoce miała mega smaczne.

No fiesz...foch normalnie, koleżanka....
Żartuję, jak ci dziś pasuje to pewnie że jedź. Będziesz miała spokojniej. Ja niestety w pracy siedzę. Po wczorajszym załamaniu systemów informatycznych, nie wiem w co ręce włożyć.
Za świdośliwę BUZIAK

Buziaki. Ty wiesz, że już nóżkami przebieram a jak eM wróci to niewiele zrobię. Mam więc dziś pół dnia na zakupy i reszta robota. Nie wiem czemu sadzenie mi tyle czasu zabiera. Może dlatego, że z 10 razy przekładam rośliny i przesuwam o 5 cm. Rabatę poszerzyła w godzinę. Z roślinami już drugi dzień się męczę. A na poszerzonej przyowalnej od czerwca nadal dziury zieją bo roślin do koncepcji brak.

April napisał(a)

Iwona, mogę się załapać na sadzonkę tej świdośliwy?
Jak w sobotę się z Joanną umawiacie to może dalej kurs do ZP? Ja cały czas szukam towarzystwa do wspólnych zakupów

Iwonka - za christę dziękuję, odezwę się

Jolu - nie kuś; bo chętnie bym pojechała do ZP, ale jak pojadę, to znowu nakupuję jakiejś drobnicy, a tymczasem mam dwie potrzeby, za to konkretne: klon do przysłonięcia kompostownika (już nie pamiętam, czy Iza z Anią poleciły mi jordana, czy shirasawy aureum)
drzewko małe, ale wysoko szczepione do posadzenia przy furce (Iwonka, polecałaś mi jakiegoś dąbkaale nie pamiętam którego: green dwarf?)

no i właśnie w tym celu pojechałabym do Starych Lipin

Kurcze, tak blisko mam i jeszcze w tych Lipinach nie byłam. Wielki błędas
Mi głównie zależy na trawach. Ale zwiedzać mogę wszędzie byle zielone

A o której jedziecie do Lipin? Może udałoby mi się obskoczyć tu i tu

Jesuuuuu, ale mnie zazdrość zżera, ja to mogę sobie tylko pooglądać na razie (co zresztą mam zamar zrobić ), nie ma mowy o żadnym kupowaniu... no, mogę sobie kupić 1 limkę w miejsce uschniętego jałowca przy furtce .

mrokasia napisał(a)

Jesuuuuu, ale mnie zazdrość zżera, ja to mogę sobie tylko pooglądać na razie (co zresztą mam zamar zrobić ), nie ma mowy o żadnym kupowaniu... no, mogę sobie kupić 1 limkę w miejsce uschniętego jałowca przy furtce .

Spoko, spoko. Potem tobie będziemy zazdrościć jak hurtowo będziesz rośliny sadzić
A nie chcesz Silver Dolar? Chyba muszę wysadzić bo jakoś miejsce głupio wybrałam w głębi rabaty. Moje są niskie. Może jakby dostały lepszą miejscówkę to by poszalały

April napisał(a)

A o której jedziecie do Lipin? Może udałoby mi się obskoczyć tu i tu

Iwonka ma chyba w planach sadzenie roślin zakupionych dzisiaj w ZP Ja planuję jechać jak najwcześniej. Oni chyba o 10 otwierają w soboty? Czy wcześniej?

No to pytanie czy chcesz jeszcze zaliczyć ZP czy nie. Bo ja bym najchętniej najpierw pojechała do ZP a wracając, troooochę okrężnie, do Lipin Zwłaszcza że ZP są czynne już od 7 rano.
Dumaj kobieto