Co to się porobiło z tą naszą pogodą??? Żeby w grudniu zajmować się warzywniakiem...
Rewelacyjnie będzie wyglądał

Niezłe te płotki - ja dziś tylko zgrabiłem korę z trawnika, bo wiatr porozrzucał

Elu podziwiam zapału

Też o takich płotkach myślałam wokół warzywniaka, ale M. mnie zniechęcił. Wiosna pewnie wrócę do tematu ...
Będę obserwować jak Ci idzie
Elu uważaj na siebie, bo ta grudniowa pogoda bywa zdradliwa.

Wczoraj kompletnie nie miałam czasu na ogródek, ale za to dzisiaj kolejna część została wykonana. Niestety troszkę zabrakło mi wierzby - w sobotę kolejna wycieczka nad Rabę się szykuje.



i kolejne cebulki ruszyły

żonkile

Zasadzone w październiku tulipany też już wychylają kiełki - niedobrze
Moje hosty też już zaczęły kiełkować.

Co robić?

napewno nie okrywać bo jeszcze przyśpieszysz wzrost, u mnie też dzisiaj" wiosenny" deszcz padał

Odkąd jestem tuz Wami, to wszystkie zmiany w ogródku zauważam. Pewnie jeszcze rok temu nawet by mi do głowy nie przyszło, żeby w grudniu biegać i podglądać roślinki. Takiego kiełkowania nawet bym nie zauważyła i spokojnie czekałabym do wiosny.
A teraz strach pomyśleć co będzie.

Dzisiaj nie będzie takiego wschodu słońca - uruchamiam wspomnienia.

Mamy teraz najgorszy okres. Najmniejsze nasłonecznienie w całym roku przypada właśnie od 13 do 18 grudnia. Także ratujcie się przed deprechą czym tylko możecie.















a to kawałek słonka dla Was

ell napisał(a)

Wczoraj kompletnie nie miałam czasu na ogródek, ale za to dzisiaj kolejna część została wykonana. Niestety troszkę zabrakło mi wierzby - w sobotę kolejna wycieczka nad Rabę się szykuje.



Zasadzone w październiku tulipany też już wychylają kiełki - niedobrze
Moje hosty też już zaczęły kiełkować.

Co robić?

Rewelacyjnie Ci wyszły te płotki, świetnie to wygląda. No i widzisz - będziesz miała warzywnik, a mówiłaś że nie ma miejsca. A co to za drzewka rosną pomiędzy?
O cebulki się nie martw, dadzą radę. Często je widać w styczniu, potem przychodzą mrozy i jest dobrze. Najwyżej przysyp cienko pulchną ziemią.

No tak wykradłam kolejne kilkadziesiąt centymetrów trawnikowi.
Pomiędzy rosną porzeczki i agresty.