Miłej niedzieli!

Dziękuję, że jeszcze o mnie nie zapomnieliście.

Musiałam przewietrzyć głowę i wyszłam na spacer po lesie.
Nazbierałam trochę skarbów, a liczyłam tylko na kilka opieniek.

Ranek był prześliczny - liczę, że cały dzień taki będzie.

Zebrinusy u Ciebie mają identyczne pióropusze jak moje Variegatus

Elu, poszłam na spacer Twoimi śladami, bo śliczną trasę wybrałaś. Troszkę zazdroszczę dzisiejszej pogody bo u nas deszcz zapowiedzieli.

Miłego dnia i wspaniałej pogody

Dzisiaj pobiegam też po waszych ogródkach - mam jeszcze chwilkę.

Ell,za grzybki,zwłaszcza cudowne boczniaki......podziękowanie.A spacerek?Pierwsza klasa!

A ja byłam na grzybach jeszcze tydzień temu. Wyniki był średni, pół wiaderka maślaków. Tym razem już nie poszłam. Nie znam tych grzybów na drzewie, które pokazujesz. One są jadalne?

Cudnie było wczoraj u nas, było, bo dzisiaj kicha straszna, przysłowiowy listopad.
Zauważyłaś, że najdłużej trzymają się liście na brzozach, takie piękne pomarańczowo-żółte plamy tworzą, ja je widzę z daleka od siebie, a na Twoich zdjęciach doskonale te brzozy widać.

...jakie to zwierzaczki grzeją się przy ognisku?...las płonie jesienią..pięknie.