Irenko już trzy lata temu też tak było - 14 października spadł śnieg, ale o wiele więcej lisci było na drzewach i śnieg bardzo mokry i ciężki. Wiele drzew wtedy połamało się pod jego ciężarem. W lesie był pogrom - słychać było tylko trzaski łamanych konarów.

ell napisał(a)

Kwiat skąpany w śniegu ..... urocze

ell napisał(a)

Bitwa pod szkołą i bitwa w karmniku - troszkę śniegu i świat na głowie staje



A wszystkiemu przy moim boku przyglądał się Psot

ostatnio woli ciepełko w domu niż śnieżycę na polu

Oj Psot by poszedł zapolować... aż mu oczka grają

Kotek wygodny, co sobie będzie łapki chłodził i moczył!
Kwiaty pod śniegiem cudne! Moje już wszystkie padły i zmarzły, jakaś ostatnia róża jeszcze się trzyma...

pozdrawiam!!

Piękna czapeczka i piękne zdjęcie....ale za zimą nie przepadam...i to jeszcze taką w pazdzierniku....

Dziękuję za odwiedzinki.

Aniu - Psot był bardzo chętny, przebierał tylko łapkami i oczy mu latały jak ptaszki.

Zima nadeszła i kota mamy częściej w domu, bo przez 8-9 miesięcy to tylko wbiega do domku..... miska.... i powrót do lasu, na łąkę

A kwiaty pod śniegiem i tak nieźle sobie poradziły.


zakwitły pojedynczo pierwiosnki


a tu niespodzianka

czy to aby zebrinus?

Po Maji idę sadzić cebulki, bo już nie ma co czekać, a pogoda świetna do takich prac.

Pierwiosnki? Ale jajo
Ten miskant to chyba Zebrinus albo Giraffe?
Posadziłam w końcu cebulki,w piątek uff!!
miłego!!

ell napisał(a)

a tu niespodzianka

czy to aby zebrinus?

Na pewno zebrinus, mój też zakwitł w tym roku
Zebrinusy w naszych warunkach zakwitają tylko wtedy kiedy mamy długą, ciepłą i słoneczną, taką prawdziwą złotą jesień

Wróciłam
Porządki w jednej części ogródka zrobione, cebule posadzone, canny i dalie w piwnicy - teraz zima może już sobie przychodzić. To co najważniejsze zrobione.