Marzenko na stryszku nie ma ogrzewania, a choć dach ocieplony to jest tam dość chłodno. Od miesiąca stoi tam jeszcze hoja i nie wiem czy przetrzyma tam zimę. Niestety innego miejsca w domu nie mam dla niej - pod naciskiem Andrzeja musiała opuścić łazienkę, a miała tam wymarzone warunki.
Ha, ha Sebek - będzie ciężko, no ale jak trzeba, to ochłodzimy atmosferę
Walczyłam ostro o kawałek samotni i jest.

Andrzej ma drugą połowę stryszku, ale jak dotąd nie używaną.