fajna wycieczka
Ale to już choroba że na zdjęciach wypatruję co bym chciała?
Z niskich czyśćców mam Ukkie. Ale nie ma takich wzniesionych pędów, tylko raczej przy ziemi. Kwitnie jak hummelo.
Może te co kupiłaś będą bardziej pancerne niż hummelo.
Zdjęć ludzi nie chciałam umieszczać starszy pan plumkał na żywo najbardziej znane fortepianowe kawałki. Sporo miejsc do siedzenia, a wszystkie zajęte. Do jedzenia tradycyjne drożdżowki, lody rzemieślnicze i prawdziwe empanadas. Klimacik fajny.
Niestety moje towarzystwo niekoniecznie wszystko umiało docenić
Eryk stwierdził, że czuje się jak Penny na Comic Con (Kto oglądał „Teorię wielkiego podrywu”, ten wie)
Żeby nie wrócić z pustymi rękami kupiłam sobie Rutewke Delavaya Cena okrutna, ale do tej pory w „moich” szkółkach nie widziałam, a internetowo nie chciałam jej kupować.
Haha, dlatego nie przepadam za targaniem ze sobą całego towarzystwa w takie miejsca
Chociaż nasze podrośnięte nieletnie potrafią już sobie jakieś interesujące stoiska (np z kosmetykami naturalnymi) znaleźć i ekscytacja jest większa, a mężaty przydaje się czasem do dźwigania
Niestety towarzystwo wytrzymało chwilkę. Jedynie najstarsza co chwilę znikała w poszukiwaniu różności.
Myślę, że wszystkie już mamy w oczach wykrywacze chciejstw
Zobaczymy. Mam wzgledem tego niskiego dobre przeczucia Ten Twój Ukkie całkiem do niego podobny. Nawet z listków