O matulu, jak pięknie u Ciebie, jak ja kocham taka słoneczna ciepła jesień, bajka. Klimat Twojego leśnego ogrodu jest niesamowity a kicia chyba wiekowa?
Ewa, dzięki za zachwyty nad jesiennym ogrodem, ale muszę spytać czemuż to sądzisz, że kicia wiekowa, hmm? Czyżby dlatego, że...gruba? Nie bójmy się tego słowa wiekowa nie jest ma 6 lat, to chyba po prostu doroslosc
A krzew z cytowanego zdjęcia to trzmielina oskrzydlona
Ale piękną masz tą trzmielinę - dorodny egzemplarz mam nadzieję, że zrobiłaś jej zdjęcie w czerwieni moja ślicznie świeciła w kącie ogródka, a Twoja to już w ogóle powinna być petarda
No więc dziwna sprawa, ale moja trzmielina w tym roku była tylko żółta, z niektórymi lekko zarozowionymi galazkami. Mam 5 krzewów w tym szpalerze I żaden nie był czerwony...może to sprawka tego suchego słonecznego lata I takiej jesieni?
Lubię merytoryczną nazwijmy to potyczkę na argumenty. Każdy z czytających nasze posty jest w stanie sam wysnuć wnioski aby podjąć najlepszą dla siebie decyzję.
Toszko.
Ja podobnie jak Ty też mam trochę doświadczenia z trawami ozdobnymi z tym, że ja przy niczym nie będę się upierać. Człowiek przyrody nie oszuka ale na pewne procesy życiowe zachodzące w roślinach ma niemały wpływ. Przekazując informację innym forumowiczom również opieram swoje posty na wiedzy ogrodniczej i własnym doświadczeniu. Jednym z procesów zachodzących w przyrodzie jest susza fizjologiczna. I tu posłużę się Wikipedią:
Bezpośrednią przyczyną suszy fizjologicznej jest zbyt niski potencjał osmotyczny roztworu glebowego. Ilość pobieranej przez roślinę wody zależny od powierzchni absorbującej i różnicy potencjału wody. Gdy różnica potencjału jest zbyt mała, roślina nie pobiera wystarczającej ilości wody.
Powodem tego może być zbyt niska temperatura powietrza, zamarzanie wody lub zbyt duże zasolenie gleby. Susza fizjologiczna występuje najczęściej późną jesienią, zimą i wczesną wiosną.
Wystarczy wyjąć roślinę z doniczki bez rozplątywania korzeni aby naocznie się przekonać, jaki jest stosunek masy korzeniowej rośliny do ziemi w której rośnie. To, że roślina pozbywa się na okres ok 150 dni części nadziemnej nie oznacza tego, iż w korzeniach nie zachodzą żadne reakcje biochemiczne. Izolując bryłę korzeniową plastikiem przez ten czas automatycznie odcinamy jej dostęp do wody. Dlatego też moim zdaniem trawy i inne rośliny liściaste, a przede wszystkim zimozielone które chcemy przechować przez okres jesienno-zimowy w glebie ogrodowej, należy zadołować bez doniczki tworząc w jej zastępstwie otoczkę z ziemi kompostowej. Przy spadku temperatur powietrza poniżej -5*C można dodatkowo zabezpieczyć bryłę korzeniową kopczykiem ze słomy lub uschniętych liści.
O żesz Gosia, ale zasunęłaś fotki na koniec sezonu, no cuuuudne. Oczu nie mogę oderwać, a to z tą mgiełką na dole to magiczne ujęcie. Mój Jordan już od dawna łysy stoi. Z zazdrością popatrzyłam na Twojego.