Na mojej ulicy pojawiła się ćma bukszpanowa. Budziła strach od kilku sezonów ,ale dopiero tej wiosny pierwsze gasienice pojawiły sie u dwóch sąsiadów. U mnie nic... jakos prewnecyjnie pryskać czy czekać az zacznie żreć? Pulapka feromonowa pusta...co radzicie?
Nie wytrzymałam.zrobiłam oprysk mospilanem. Wszystkie buksy na ulicy aż trzęsą się od gąsienic wiec nie mogłam tak stać i czekac lepinox pójdzie w ruch jak pojawią się zielone potwory . Z drugiej strony dziwię się dlaczego u mnie nie ma??
Gosia, ja kiedyś prysnęłam późno jesienią lepinoxem i pierwszy wiosenny rzut larw mnie ominął. Teraz sąsiad raportował, że już ma, ja nic nie widzę na razie. Ale pewnie prysnę, tylko u nas deszcz zapowiadają na razie.
O widzisz ! Ja myślę,że jesienią pryskałam mospilanem i możliwe,że też utłukłam ostatnie pokolenie choć nieświadomie.Teraz czekam aż coś się pokaże bo wszyscy już mają gąsienice i pierwsze straty. Zaczęlismy kompleksowo na ulicy walczyć , każdy zrobił opryski i ciekawa jestem czy jest możliwe zwalczyc to dziadostwo skutecznie? Skoro zlikwidujemy pierwsze pokolenie gąsienic to nie wykluja się przecież ćmy i nie złożą kolejnych jaj...