Kończę sezon dość mocnym akordem

. Dzisiaj kupiłam dwa spore okazy klonów strzępiastokorych, spełniłam moje wieloletnie marzenie. Kawałek trzeba było po nie pojechać, zawieźliśmy na działkę i porzuciliśmy. Jutro sadzenie

. I jeszcze wiśnie Kanzan, ale nie szczepione wysoko lecz w formie wielopniowej. Ciekawa jestem tego eksperymentu, bo w necie nie napotkałam na taką formę. Trzeba w końcu zacząć zapełniać ugór na tyłach działki

. No i jeszcze miałam chrapkę na klona Scanlon, ale eM mnie powstrzymał. No i żałuję, bo piękne były

.
Ostatnie jesienne tchnienie gaury, asterków i jeżówek