Strzępki bez problemu wypatrzy sprawne oko ogrodnika Ach ta kora... zazdroszczę
Rabata w szerszych kadrze bardzo ładnie się prezentuje. W porównaniu przed i po rzuciły mi się jeszcze w oczy uprzątnięte liście
Na szczęście udało się wyjąć złamany klucz. Strzępki wysokie, ale chudziutkie. Korony też nie są wielkie. Akurat na obecną chwilę mi to pasuje, niech sobie spokojnie rosną. Trochę mnie dzisiaj to i owo pobolewa po tym wczorajszym sadzeniu. Twojego strzępka już sobie dzisiaj przy porannej kawie namierzyłam, ależ się rozhulał
Podają, że ok 6-9 m wysokości i 5-6 szerokości, ale to chyba za wiele lat, one ponoć szybko nie rosną. Aczkolwiek u Hani/Gruszki już pięknie się prezentuje.
Nie dziwię się, że nie możesz ich dojrzeć. Trochę chudziaczki są, ale i tak się cieszę. Wiesz, ja trochę w amoku byłam. Pojechaliśmy specjalnie po te klony więc nie wchodziło w rachubę wrócenie bez nich. Gdybym wcześniej je wynalazła to pewnie byłby większy wybór. Wydaje mi się, że teraz musiałam wybrać najlepsze z tych "najgorszych" co zostały. Było kilka sztuk z grubszymi pieńkami, ale jakieś takie niewyględne. Ja na te klony "choruję" od lat, niestety nie mam za wiele czasu na eskapady do różnych szkółek.
Zuza Mężaty wczoraj się trochę grabiami namachał. Dąb jeszcze nie powiedział ostatniego słowa Kilka worków liści brzozowych odstawionych na kompost. Dużo dębowych mam jeszcze na rabatach. Potrzebuję chociaż jednego dnia, żeby jako tako ogarnąć i trochę posprzątać przed zimą. Wiosną jest mnóstwo rzeczy do robienia.