No dobrze, to dzisiaj kilka zdjęć z rzeźbą.
Dama siedzi w kamiennym kręgu, który bynajmniej nie był moim pomysłem. Dziadek mojego eMa miał polot i teren działki ukształtował, że tak to określę w sposób urozmaicony. Były tam góry i doliny, co optycznie bardzo zmniejszało i tak niewielki obszar. Wyrównaliśmy działkę, choć ideału nie udało się osiągnąć i nadal mamy spadek terenu. Drzewko magnoliowe musiało zostać ocalone, tak więc to koło to poprzedni poziom kawałka terenu, na którym rośnie.
Koniecznie chcę przysłonić te kamienie, ale ciągle nie mam jakiejś dobrej koncepcji. Teraz na wiosnę powiększyłam przód i zamieszkały tam dwie róże Munstead Wood oraz trzy śmiałki Goldtau. Zdjęć jeszcze nie mam. To dopiero początek metamorfozy.
Może mi podsuniecie jakieś pomysły.
Dobra, bo się rozpisałam to teraz zdjęcia. Nie ma ich dużo, wszystkie z ubiegłego roku: