O jadalności host juz dawno słyszałam, najlepiej smakują młode liście. Podobno

gołąbki francuskie
Ja mam zamiar w największym cieniu jaki mam, zrobić hostowisko, mam 4 szt. w gruncie w słońcu, ale nie zbyt chcą rosnąć niestety.

Siaka z moich o grubszych, sztywnych liściach to Blue Belle, która jest na jednym ze zdjęć. Mam jeszcze Halycon (niebieska) i Catherine, ale tej nie mam zdjęć. Dość często przy opisach host jest adnotacja, że ślimaki daną odmianę raczej omijają. Z autopsji nie napiszę, bo jak na razie nie mam problemów ze ślimakami i oby tak pozostało. Tak więc kupując nie wnikałam czy dana odmiana ślimakom pasuje czy nie.

Kasia chyba niezbyt dobrze napisałam. Nie miałam na myśli, że ona nieodporna, tylko u mnie posadzona była w ekstremalnym miejscu - nie dość, że bardzo blisko świerka, to na dodatek ziemia tam była baaardzo kiepska, taka dziwna, że nazwałam ją "martwa ziemia". Jesienią zaczęłam w tym miejscu operację wymiany ziemi i Guacamole prawdopodobnie wróci w to miejsce. Hosty mimo, że są wytrzymałe, to jednak preferują miejsca wilgotne. Najlepiej rosną mi właśnie te na rabacie hostowej, jest tam stale wilgotno (czasami wręcz nawet mokro) i cały czas cień.

Ola no to co się dziwić ślimakom, że takie łakome na młodziutkie listeczki

Natka tak jak napisałam wyżej, najlepiej rosną mi w stale wilgotnym cieniu. Mimo, że niektóre odmiany tolerują słońce, to jednak zdecydowanie preferują przynajmniej półcień. Mam dwie sztuki podziadkowych host tej samej odmiany. Obie rosły w pełnym słońcu, dawały radę. Dwa lata temu jedną przesadziłam do cienia, druga została na starym miejscu. I ta przesadzona o wiele ładniej wyglądała, dłużej miała ładne wybarwienie i ogólnie widać było, że jest w lepszej kondycji.

A takie skromne symptomy wiosny u mnie z ubiegłego piątku:


Iryski



Coś, sama nie wiem co tam wsadziłam, będzie niespodzianka



Żurawki Southern Comfort przezimowały całkiem ładnie, w tle przycięta hortensja Incrediball:


I cięcie Incrediball z bliska, hmm może powinnam jeszcze je dociąc?:

No już bardziej chyba się nie da przyciąć

A propos jadalności host, to w Japonii uprawiają ją normalnie na polach w celach konsumpcyjnych. Podobno straciliśmy (czyt.my jako miłośnicy host) bezpowrotnie wiele pięknych gatunków host, ponieważ zostały perfidnie zjedzone

Mówisz? Ale jak by się uparł...

Anula dobrze, że fotki obciętej Incrediball wstawiłaś. Piszesz, że jeszcze niżej obciąć? Ja mam obcięte jak Twoja i się martwiłam, że za nisko. Dzisiaj widziałam, że wypuszczają

Mirelko, zobacz jak dociachała Jagoda:

https://www.ogrodowisko.pl/watek/4085-moja-przyziemna-pasja?page=1083

To cięcie z ubiegłego roku, ale pisze że w tym roku tak samo ciachnęła. Mnie się wydawało, że też tak nisko przycięłam, dopiero jak spojrzałam dzisiaj na fotkę, to widzę, że moje trochę wyżej.

Takie wielkie hostowisko z innymi cieniolubami marzy mi się od dawna, uwielbiam funkie i w tym roku znalazłem sobie miejsce na jakieś 3 malutkie