Eeee... glediczję sunburst też miałam i wyciapałam. To ogromniaste drzewo. Szybko rośnie i u mnie bardzo się pokładało i marzło zima po zimie. W sumie bardziej mi krzun duży rósł niż drzewo bo na boki się rozkładał a czubek leżał. No i sporo sprzątania na jesieni. Jedynie co w niej ładne było to kolor liści jasny, taki cytrynowy.

Paulinka a gdzie jeszcze o glediczjach czytałaś? Chętnie tam zajrzę

Eeee... glediczję sunburst też miałam i wyciapałam. To ogromniaste drzewo. Szybko rośnie i u mnie bardzo się pokładało i marzło zima po zimie. W sumie bardziej mi krzun duży rósł niż drzewo bo na boki się rozkładał a czubek leżał. No i sporo sprzątania na jesieni. Jedynie co w niej ładne było to kolor liści jasny, taki cytrynowy.

Ania -Jola jedzie w piątek, Kasya w sobotę, ja jak się wyrobię w niedzielę ale samej mi się nie chce. No i sprzątanie mnie czeka przedświąteczne...

Aniu czytam o Twoich planach i widzę,że będziesz miała co robić w sezonie ja w tym roku tylko delikatne zmiany, kilka korekt i mam zamiar odpoczywać, no ale zobaczymy, bo ja z tych co zaraz coś pewnie wymyśli

Cześć Anulka U Ciebie zawsze się coś dzieje. Czekam na piękne wiosenne fotki. Może moje ulubione koralowe tulipany pokażesz jak zakwitną? No i rzeźba w różnych ujęciach koniecznie

Ja w tym sezonie nic nie robię tzn.nie planuję zmian. Drobne zakupy roślinne i to wszystko, odpoczywam i znowu zaczynam inwestować w siebie, bo przez ostatnie trzy lata to ogród był na pierwszym miejscu, wolałam rośliny kupować niż rzeczy. Teraz to zmieniam

U mnie rosła na rondzie. Szczepiona. Nie wytrzymała letniej wichury . Złamała się w miejscu szczepienia. Startowała bardzo późno (podobnie jak katalpa) i dość wcześnie traciła liście. Nie przebarwiała się jesienią.