Winobluszcz 3-klapowy jest szczepiony na bazie 5-klapowego, a ten po jakimś czasie ma odrosty i potrafi przejąć pałeczkę, o systemie korzeniowym nie wspominam bo mnie trzęsie....co do reszty dyskusji, to jeszcze się nie wczytałam....w każdym razie pozdrowionka ślę po przerwie

Pozdrowienia Anulka po długiej przerwie U mnie zima stulecia zawitała wczoraj, prace w ogrodzie odroczone

Po tym, co piszecie, chyba zaraz pójdę w kąt przy kompostowniku i wyrwię winobluszcz pięciolistkowy, co go tam wsadziłam ze trzy lata temu. Do tej pory był do opanowania, ale już w zeszłym roku zaczęłam się zastanawiać nad jego tempem...

hmmm... mnie też daliście do myślenia z tym winobluszczem

To i ja dorzucę swoje trzy grosze w temacie winobluszczu. Z 8 lat temu kompletnie nie wiedząc niczego o ogrodnictwie posadziłam sobie 2 sadzonki przy pergoli. Cieszyłam się, że tak szybko rośnie i że w krótkim czasie pokrył pergolę masą zieleni. Nie minęło wiele czasu a ja zaczęłam bo ciąć bo zarósł kompletnie pergolę i rozłaził się na boki. W ostatnim czasie cięłam go co 2 tygodnie!!! bo inaczej nie można było przejść ścieżką pod pergolą i zarastał wszystko dookoła. Wywaliłam dziada niemałym wysiłkiem. Po usunięciu części nadziemnej wykopaliśmy z eMem korzenie - wyglądały jak ogromna ośmiornica: wielka głowa i potężne ramiona grubości ludzkiej ręki. Potem znajdowałam srylion siewek, nawet po drugiej stronie domu.

O kurcze a mój eM się cieszy jak mu na mur włazi... muszę go chyba usunąć, zwłaszcza tam gdzie są rośliny...
Kiedyś już mnie koleżanka uprzedzała że zabiera wodę roślinom ozdobnym ale nie chciałam słuchać :/

Ale trójklapowy jest śliczny... myślałam o posadzeniu
Piecioklapowy sasiadka ciagle na wspolnej siatce sadzi...

Ja już się przekonałam, że 5 klapkowy to trudny przeciwnik. Ścięłam do zera, okaz który rośnie przy furtce, oczywiście odrósł, liście miał wielkości głowy.
W tym tygodniu przygotowałam miejsce na róże pnące, przy wjeździe, tam jego pędy mają średnicę 1,5- 2 cm.
Wysiewa się ale nie bardziej niż inne. Najwięcej mam sadzonek bluszczu zimozielonego. Chcę je pozbierać z ogrodu i wsadzić zamiast winobluszczu.

Sylwia, Dominika, Juzia jakże się cieszę, że Was widzę. Mam nadzieję, że wszystkie trzy wracacie na forum!!!


Dyskusja o winobluszczach rozwinęła się widzę na całego. Z pewnością będę pokazywać mojego i meldować o ewentualnych utrapieniach (oby takich nie było!).
W kilku wątkach czytałam o masakrze usuwania winobluszczu pięcioklapowego, mam nadzieję, że nie będę zmuszona usuwać swojego trójklapowca.

A dzisiaj kupiłam sobie pierwszego ciemiernika, rozwijam się ogrodowo