Johanka

Motylusie for you

Ania Ciebie jak nie ma to niema ale jak zapodasz fotki to normalnie ehh.

Wiatraczki superowe ładne sobie prezenciki sprawiłaś, ja coś nie mam drygu do takich różnych gadżetów ale u kogoś mi się podobają.

Popatrzyłam na te Twoje tawułki i zaczynam się nad nimi zastanawiać, bo moje jakieś takie nie takie. Powinnam pewnie kupić jakieś rasowe a nie wkurzać się na te moje NN

Zana napisał(a)

Johanka

Motylusie for you

❤❤❤

Chyba suszy nie mieliście? Ogród wygląda zjawisko, jak zawsze
Bardzo fajne rzeźby, też zaczynam myśleć o takich dodatkach u siebie.

Ula no i jakie ma Twoja kumpelka wrażenia? Bo my na początku byliśmy załamani akustyką. Potem albo było lepiej, albo nam się słuch "przyzwyczaił". Zresztą nie tylko my mieliśmy takie wrażenie, sporo ludzi narzekało.

Dwie wieże Herzogin Christiana:



Zajechałam do ogrodniczego po ziemię do rodków no i przykleiły mi się do łapek trawki molinia Heidezwerg. Wylądowały przy różach i przy jeżówkach Vintage Wine. Ponoć rosną 60 cm więc do jeżówek będą chyba pasowały. Zastąpiły padnięte carexy phoenix green.

Jola aż poszłam do Ciebie obejrzeć te tawułki, bo przecież niemożliwe, żeby tawułki były brzydkie. Naoglądałam się u Ciebie ślicznych obrazków, ale tawułek nie namierzyłam.
Ja to mam jakąś niepohamowaną jazdę na te gadżety ogrodowe, ciągle mi coś w oko wchodzi, muszę się opanować.

Old Port z jednym kwiatkiem


Lavender Ice też jeszcze trochę kwitnie



I Schone Maid po przesadzaniu wiosennym coś tam wyprodukowała:

Johanka cmok


Pawlus jakże miło Cię widzieć. No susza nas też w tym roku nie omija, ale jakimś cudem udaje się ten roślinny inwentarz utrzymać w stanie przyzwoitym. Fajnie, że wiatraczki się podobają, ja chyba już jestem jakąś nałogową gadżeciarą, zaczynam się siebie bać.

Taki obrazek dla Ciebie:

Kochana nie namierzyłaś bo nie dość, że marnie kwitły to już przekwitły na rabacie pod klonem.

A teraz efekty moich działań na rabacie ruderowej, która jest w nieustającej przeróbce (właśnie ją po raz trzeci poszerzyłam i wcale nie jestem przekonana czy to na pewno ostatni raz!). Na razie ogarnęłam mordorową część na lewo od potrójnej sosny, przygotowałam miejscówke na rododendrony i przeniosłam w to miejsce Rh Rasputina, Metallicę i dokupiłam jeszcze jednego rh Metallica. Tak całkiem przypadkiem kupiłam trzy paprocie i one też tu znalazły miejsce.
Na razie wygląda to tak sobie. Przy samej sośnie stanęła donica, zakup ubiegłoroczny. Będzie w niej na pewno hosta, ale raczej nie ta, którą widać. Mam zielono-białą, chyba będzie lepiej wyglądała niż ta zielona. Na pierwszym planie rh Rasputin, za nim w głębi Metallica, a po lewej za paprotkami dokupiony Metallica.

Dobra, chyba przesadziłam z ilością.