Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogród z rzeźbą

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogród z rzeźbą

wiklasia 21:58, 02 wrz 2018


Dołączył: 13 maj 2016
Posty: 1956
Kobieto - masz dar
____________________
Wiklasia Jak feniks z popiołów
Zana 20:26, 03 wrz 2018


Dołączył: 26 mar 2016
Posty: 12232
Paulinka ja mam opór, żeby podejść wyjść na balkon na siódmym piętrze, a co dopiero przejechać się na linie na wysokości 100 metrów. Jak dla mnie nierealne.

Basiu gorąco polecam Chorwację na wakacje, no mogłoby być ciuteczkę chłodniej jak dla mnie.

Gosiek w moim dole właśnie w wylądowała zdjęta darń. Resztę będę sukcesywnie wrzucać.

Ewa grunt, że autko nie odmawia posłuszeństwa. Reszta nieważna.

Kamcia a gdzie byłaś w Chorwacji? Generalnie to bardzo popularny kierunek, a my byliśmy tam dopiero drugi raz. Ale jestem zachwycona.

Filomena Słowenię "liznęliśmy" dwa lata temu i byliśmy zachwyceni. Generalnie to jak dla nas bardzo smakowity kierunek na osobne wakacje. W Czarnogórze nie byliśmy, ale ponoć też zachwyca. Ja się właśnie zastanawiam czy oni tam te rośliny w donicach tak często podlewają. Myślę, że to że to są kamienne donice, to nie trzeba tak często podlewać. Uliczki są tak wąskie, że słońce chyba w ogóle tam nie dociera.



____________________
Anula, Ogród z rzeźbą
Zana 20:50, 03 wrz 2018


Dołączył: 26 mar 2016
Posty: 12232
Marysia no wiesz co? To nie ma takiego urządzenia jak rozdrabniarka do liści?. To jest ewidentna nisza rynkowa. Ja żyłam sobie w błogim przekonaniu, że takie urządzenie istnieje i się czaiłam na zakup. I doczytałam u Ani, że też nie posiada.

Muszelko a ja do Ciebie regularnie po cichu wpadam i zachwycam się Twoimi alpejskimi widokami.

Łucja no widzisz, a my wiecznie grabimy. Naprawdę nie rozumiem, jak mogliśmy nie wpaść na to, żeby w listopadzie odpalić kosiarkę i przejechać po dębowej kołderce na trawniku. Takie odkrycie po tylu latach latania z grabiami.

Ula no i Ty też chwalisz Czarnogórę. Nasz syn jak był mały zainteresowany był wyłącznie wodą, zwiedzanie takie jak my lubimy niestety odpadało. Teraz na szczęście to się zmieniło, no w końcu ileż można się moczyć! Ja jestem zdecydowanie z tych zwiedzających, trochę leżingu oczywiście musi być, ale zwiedzanie przede wszystkim. Też zrobiliśmy zakupy w lokalnych rodzinnych wytwórniach oliwy.

Kasiolaaa Ty też masz piękne widoki w NL Widziałam ostatnie fotki.

Wiklasia
____________________
Anula, Ogród z rzeźbą
UlaB 21:45, 03 wrz 2018

Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 2002
Anula, czyli mamy podobnie Na szczęście moje dzieci (aktualnie 8 i 15) od zawsze wytrzymują maksymalnie 3 dni ciurkiem w wodzie, nawet gdy jedziemy ze znajomymi i ich dziećmi. Gdy fundujemy im plażing albo baseny czy aquaparki od rana do nocy to zawsze trzeciego dnia słyszymy "jakoś nudno, może gdzieś juz pojedziemy?" i nie chodzi im o wyprawe kolejką czy autobusem do centrum miejscowosci na stragany Dlatego albo wybieramy przemieszczanie sie co kilka dni i w połowie ze 4 dni plażingu (objazd nasyzm samochdoem albo wypożyczonym) albo wybieramy na nocleg miejsce z popołudniowo-wieczornym dostepem do basenu albo jakiejś innej wody. To drugie sprawdza sie tylko w duzych miastach albo miejscach kompaktowych ale różnorodnych typu Malta, gdzie w ciągu dnia można sie poprzemieszczac tu i tam komunikacją lokalną, nawet poplażowac w róznych miejscach z godzine-dwie w miedzyczasie, jeść w różnych miejscach i wrócic na wieczór. Innymi prawami wg mojej córki rządzi sie jedynie obóz harcerski - tam mogłaby siedziec chocby 2 miesiace w jednym miejscu
Raz bylismy z m. na wakacjach z biura - 18 lat temu - i chyba nieprędko sie to powtórzy, chociaqz właściwie nie miałam im nic do zarzucenia. Nawet pojechalismy na jakies wycieczki fakultatywne, ale i tak to nie moja bajka. Moje dzieci nie były nigdy - one się do tego zupełnie nie nadają.
____________________
rabaty "charytatywne" w pracy
Zana 21:48, 03 wrz 2018


Dołączył: 26 mar 2016
Posty: 12232
Po wrażeniach chorwackich wracamy do ogrodowej rzeczywistości.

Powiem Wam, że jak ujrzałam w piątek ogród po trzytygodniowej przerwie, to się podłamałam. Zachwaszczone na maksa, miejscami wysiała mi się jakaś plantacja planktonu, trawa po pas, kupione w Pęchcinie i zadołowane hortensje Bobo prawie zdechły, bo akurat zaszwankowało automatyczne podlewanie i woda ich nie dosięgła. No i oczywiście wszechobecne rozkopy dopełniły obraz wprawiający w przygnębienie. Wzięłam się do roboty, chwasty jako tako ogarnęłam, a jak już trawa została skoszona to od razu jakoś to lepiej zaczęło wyglądać. Generalnie całą sobotę ostro potyrałam, ściągnęłam kolejną porcję darni, dokończyłam ścieżkę, parę worków tego i owego wylądowało na rabacie ruderowej, powyrywałam mega ilości chwastów, a mega ilości jeszcze zostały do wyrwania.

Zdjęć nie było czasu robić, ale kilka cyków na szybko dałam radę.

Heidi Klum



Dieter Mueller generalnie mnie wnerwia, zapach piękny, kolor piękny, ale kwiaty szybko się osypują no i ten wzrost to przegięcie.



Kwitną jeszcze Lavender Ice:


____________________
Anula, Ogród z rzeźbą
Zana 22:03, 03 wrz 2018


Dołączył: 26 mar 2016
Posty: 12232
Ula a wiesz, że w tych trzech dniach z wodą to może jest jakiś ogólny limit. Właśnie wszystkim dzieciakom na tegorocznym wyjeździe po trzech dniach basenowych szaleństw woda zaczęła się "nudzić". W ostatni dzień nawet nie były zainteresowane kąpielami.
Ja też lubię taką trochę włóczęgę, kilka dni w jednym miejscu, przejeżdżamy na kilka dni w kolejne miejsce itd. Tak zjeździliśmy w ubiegłym roku Podlasie, w tym roku w lipcu byliśmy trzy dni we Wrocławiu, potem w okolicach zamku Książ, potem w Krakowie. Dwa lata temu jechaliśmy do Chorwacji tydzień. Zatrzymaliśmy się najpierw na trzy dni w Wiedniu, potem trzy dni w Słowenii i tak dojechaliśmy do Chorwacji. Marzę o tym, żeby wybrać się na taką objazdówkę na miesiąc. Ale wtedy co z ogrodem? Ha...
____________________
Anula, Ogród z rzeźbą
mrokasia 22:16, 03 wrz 2018


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 18136
Ja to mogłabym podróżować przez większą część roku .
Marzę o takiej właśnie podróży/włóczędze po południowej Europie (Włochy, południowa Francja, Hiszpania) i po USA. Na każdą potrzebowałabym pewnie ze 2 miesiące .

A leżing i plażing z dużym udziałem wody to jest dobry w Egipcie - tam bez problemu spędzam tydzień nie wychodząc poza hotel, pod warunkiem, że w pobliżu jest rafa i mam ciekawe książki do czytania .
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi okolice Warszawy
Zana 22:26, 03 wrz 2018


Dołączył: 26 mar 2016
Posty: 12232
Rododendrony przesadzane na początku lipca bardzo dzielnie zniosły ten zabieg i wyglądają nawet lepiej niż przed przeprowadzką. Paprocie bardzo ładnie przyrastają i taki malutki fragmencik ruderowej wygląda już całkiem miło:



Ale im bardziej w lewo tym gorzej (na razie). Generalnie ruderowa jest trzeci sezon w permanentnej przebudowie i celem na ten sezon jest zakończenie tej rewolucji. Wykopy, bajzlownik, wybuch itp....



____________________
Anula, Ogród z rzeźbą
Zana 23:33, 03 wrz 2018


Dołączył: 26 mar 2016
Posty: 12232
Mrokasia o tak, południowa Europa jak najbardziej, najchętniej poza sezonem turystycznym. A do Egiptu to mnie jakoś nie ciągnie, eM już ileś razy mnie namawiał ale jakoś nie daję się namówić. Ja generalnie lubię Europę.

Czy widzicie różane badyle tuż za pieńkiem Umbry? Wprawne oko dojrzy. To oszalała Herzogin Chrisiana, a nawet zwariowała! Te pędy są mojego wzrostu czyli mają w okolicach 180 cm! Ja nie chcę takich wielkich róż! A w opisach miała mieć do metra wysokości.


____________________
Anula, Ogród z rzeźbą
Zana 23:38, 03 wrz 2018


Dołączył: 26 mar 2016
Posty: 12232
Kurcze, miałam Wasze wątki poodwiedzać, ale się zapatrzyłam na film w tv.

Jeden kwiatuszek Old Port:




I mała rabatka na wprost tarasu, te rośliny przez trzy tygodnie nie widziały kropli wody. W ogóle to miejsce, które najmniej wody dostaje, widać to szczególnie po hortensjach, strasznie marne. Reszta też kiepsko wygląda.


____________________
Anula, Ogród z rzeźbą
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies