Oj Kasia, jak ja dobrze rozumiem ten nasz czas pożarty przez edukację naszych dzieci! W tym roku, przynajmniej na razie odpuściłam. Rokowania nie są obiecujące.
Witam Cię Aniu u się. A czy ta łódzka to na pewno syrenka? No bo syrenka powinna mieć płetwę zamiast stópek. Wygląda na to, że w Łodzi to jednak nie syrenka. Ale pozę ma zbliżoną. Ta łódzka jakby "pełniejsza" w kształtach.
Dla mnie też paskudny, aczkolwiek ciekawy. Zapomniałam sprawdzić w niedzielę jaki jego stan aktualny, a miałam dziada wykopać i zutylizować.
Kamilko, w tym roku to ja z żadnej róży nie jestem zadowolona. Prawie wszystkie to ubiegłoroczne zakupy, więc młodziaki. To lato nieźle dało nam w kość, roślinom też, moje róże w zasadzie nie przybrały w rozmiarach (oprócz kilku wybujałych) a teraz potwornie chorują, prawie całe łyse. Old Port mam dwie sztuki i obie nędznawe, ale nie możesz się tym sugerować, bo tak jak napisałam: ten rok nie jest miarodajny. Dodatkowo u mnie róże nie maja z pewnością tyle słońca ile powinny mieć, to też z pewnością ma wpływ na ich rozrost. Ale przed zakupem naczytałam się sporo bardzo pozytywnych opinii na temat tej róży, kolor ma piękny:
Dla wielbicielek mojej Lady, zbereźnic, kochających kobiece akty, pragnących posiadać gołą babę w ogrodzie, świętych, świętych inaczej, kochających gołe baby itp. itd., czyli wszystkich uczestniczek dyskusji o gołej babie w ogrodzie
No sorry, żem Ci to uczyniła. Ale cóż to jest jedna doniczka, toż to pięć minut roboty, możesz dalej upajać się swoim błogim samozadowoleniem (stan do pozazdroszczenia).
A tak w ogóle to należy mi się słowo "dziękuję", no chyba Ci uratowałam tę rodgersję
Twoja lady wygląda wyśmienicie... ależ się uśmiałam poczytałam o jarząbku i patrz myślałam, że to jedne z tych drzew o które się nie muszę martwić a tu masz... u mnie dereń kousa po wsadzeniu i oczar Diane straciły wszystkie liście, dereń puścił nowe a oczar się ociąga, ale żyje... niestety te lato i temperatury dały w kość i to porządnie roślinkom buziaki Anulka