Generalnie to racja, że chyba lepiej rzadziej i więcej, brzmi logicznie. Ale przy tych upałach, które na szczęście za nami (przynajmniej na razie) to chyba nawet codzienne podlewanie to i tak może być za mało.
No właśnie codzienne podlewanie trawnika wydaję mi się zbyt częste, chociaż u mnie trawnik na piasku, wchłonie wszystko, przeleci jak przez sito. Ale okazało się, że mamy "inteligentny" system. Padało od wczoraj, przez chyba całą noc i system się nie włączył (mamy jakąś tam czujkę deszczową).
Ha, u mnie zapowiada się na to, że ubiegłoroczny dół, do którego wszystko zwalałam poleży sobie jeszcze do przyszłego roku. Chyba, że jakimś cudem uda się to jeszcze w tym roku zamienić na rabatę, ale to i tak sadzenie pewnie w przyszłym roku.
A u Was nie sprzedają kory przekompostowanej?
To może kup normalną, do przyszłego roku powinna się sama przekompostować.
No galopuje ten mój wątek, chociaż mnie na forum mniej. Nie wiem kiedy nadrobię zaległości. Aż mi wstyd, że tyle osób mnie odwiedza a ja tak mało u innych bywam.
Też mam dziurki co 30 cm. Na początku nie chciałam wierzyć, że aż tyle wody z nich leci na godzinę. Czyli podobnie jak u Ciebie w upały nawadniało się codziennie, teraz powinniśmy zmniejszyć częstotliwość.
Też mam nadzieję, że tawułki w przyszłym roku już będą odporniejsze. Moje też w tym roku dzielone i sadzone, miejmy nadzieję, że się wzmocnią i w przyszłym roku poradzą sobie ze słońcem.
Za "coś" dziękuję. Oczywiście fotki będą, ale nie dzisiaj. Trochę przerwy od takich samych ujęć musi być.
Monika, my nie robiliśmy sami, więc Ci nie pomogę. Ale parę chyba sporo osób na forum zakłada linie samodzielnie. Kurcze, akurat nikt mi do głowy nie przychodzi.