A nie wiem czy zauważyłaś, że inspiracja hostowej to od Ciebie jest i nie skromnie przyznam, że jestem z niej zadowolona.
Palbin mnie wkurza bo oprócz zapachu to nic w nim mi się nie podoba, taki krzaczor rozkudłany dopiero go obcinałam a już mu wystają odrosty to tu to tam. A nie chce go wyrzucać tylko przesadzić )na jego miejsce mam w planach azalię posadzić a dla niego szukam miejscówki.
Miśki mnie już prawie satysfakcjonują ale nie byłą bym sobą jak bym już nie myślała co tam pozmieniać. o ile do maja tulipany sprawę kwitnięcia załatwiają tak czerwiec i lipiec zielono, nic się nie dzieje.
Zastanawiam się nad tawułkami i hostami.
Widziałam taka fajną inspirację, która mnie urzekła i chciała bym ją tam zastosować.
Dwa dni pobytu na wsi po prawie dwóch tygodniach nie bytu to zdecydowanie za mało, żeby cokolwiek podziałać.
Ograniczyliśmy się tylko do wykoszenia a raczej wygryzienia w bardziej reprezentacyjnej części ogrodu trawy nie dość, że duża to jeszcze praktycznie większość dnia rosa. I do powycinania tego co przekwitło, co deszcz poniszczył.
Na mojej niby bylinówce w tej chwili prym wiodą floksy i aksamitki oraz dużooo zieleni
Na jesień przegorzan sobie pójdzie aut na trawiastą rabatę, której jeszcze nie ma a na jego miejscu posadzę hortensje
Najlepsza była by taka wielka od razu jak ta ale pewno zadowolę się mniejszą