he he poidełko made in England tzn. z Anglii przyjechało a gdzie było zrobione tego nie wie nikt.
Mój tata to taki szperacz, zbieracz i czasem wynajdzie jakieś cudo i do domu ściąga
Dawno tu nie zaglądałam, trochę mnie nie było, trochę mi się nie chciało Te upały wpływają na mnie tak rozleniwiająco, że nawet mi się fotek nie chce robić a tu hortensje już pięknie kwitną.
Dwa pierwsze miśki wyrosły jak dzikie są prawie mojej wysokości a reszta też sobie nieźle radzi.