Annak, Rench, Agatorek, Kokesz, Helen, Mary, Kasya dzięki Dziewczyny!! Na pewno będzie się działo

Ale jakoś trzeba będzie towarzystwo okiełznać - jednak tak prędko się z roboczo postawioną piaskownicą nie pożegnam
Mary- mam służbowego kompa, ale na nim korzystam tylko stricte z pracowych rzeczy, nie chce żadnej prywaty na nim odpalać

Ale jak przychodzą dzieci z przedszkola i żłobka, to już do momentu położenia ich spać to albo sama jestem padnięta albo do siadania przed kompem niechętna albo mąż okupuje, ale musi swoje pracowe sprawy ogarnąć.
Basiu, tak coś czułam, że u Ciebie coś na rzeczy, bo między wierszami tak zrozumiałam, ale nie chciałam pytać wprost

Dbaj o siebie i trzymam kciuki za bezprolemowe dotrwanie do rozwiązania. To na kiedy masz termin? Ja czuję się całkiem nieźle poza pewnymi bólami w krzyżu, bo niestety czas spędzony przed kompem przy pracy robi swoje... ale liczę na to, że z wiosną się nieco rozruszam przy pracach ogrodowych, bo masakrycznie odczuwam brak ruchu, a przeciwskazań nie mam.
Ja trochę wyzwanie czuję, bo to dla mnie trochę niespodziewajka była i początkowo szok