Makusia napisał(a)

No i tzw. question: czy to możliwe, że to orlik ma wyż demograficzny?

Możliwe!
Pokaż Toszce. Się ucieszy. Ona KOCHA orliki.

Żeby ułatwić Ci wybór ...
inaczej ...
Żeby utwierdzić Cię, że dokonałaś dobrego wyboru - ja też głosuję za Ivory halo.

No to sprawę masz załatwioną

Makusia napisał(a)

No i tzw. question: czy to możliwe, że to orlik ma wyż demograficzny?

Nie chcę cię martwić, ale to jest zaledwie 500+, wyż to jest u mnie, wkurza mnie - skasować nie mogę, bo obiecałam Ance_

tak, to orliki

Też potwierdzam że to orliki. U mnie wysiały się jak głupie nawet tam gdzie nie powinny. Taka ich uroda.

Toszka, Basiu,

Mi tam orliki nie przeszkadzają- nie likwidowałam ich. Przypominam, że u mnie nic się nie rozmnaża oprócz chwastów, więc to miła niespodzianka
No nie- przekłamałam- kocimiętka się płodzi nawet w kostce brukowej- gdyby to chociaż była ładna odmiana, to siewkami mogłabym pół miasta w ramach zieleni miejskiej obsadzić, ale się rozłazi na wsze strony po ziemi i kitnie "o tak o", czyli średnio...

Wiklasiu- dzięki- szala zdecydowanie się przechyliła na rzecz Ivory
Chyba, że cena zetnie mnie z nóg...
Albo nie będą dostępne...
Albo będą kurduple totalne....

Tylko Ivory będą kompaktowe kulki. Światła owocówkom nie przesłonią. Te wyższe derenie som wielkie...

Też walczę z kocimiętką. Tnę jak tylko widzę, że zaczyna przekwitać. A ona i tak za moment kwitnie na nowo. Nie trawię jej zapachu - mam bardzo wredne skojarzenia

Powiem Ci Toszka, że wywalę chyba tę miętkę kocią. Od mojej to nawet zapachu nie czuję (pewnie dobrze), a taka rozlazła. A ja nie lubię niczego, co rozlazłe, a zwłaszcza tej cechy charakteru u ludzi

Jesli dopuściłaś do wysiania kocimiętki to teraz najbliższa pięciolatka przed tobą

Ponieważ zostałam zreprymendowana na pw uzupełniam odpowiedzi

Ponieważ hemoglobina nie została dodana do podłoża na etapie zakładania rabaty, to teraz pod każdego rodka daj 3-4 łyżki hemoglobiny i przemieszaj z ziemia po obrębie, i ciut dalej systemu korzeniowego.
Tak samo możesz dać pod róże i inne rośliny. Traktuj hemoglobinę jak nawóz stosowany co 3-5 lat.

Kwas chlebowy w małym stężeniu pod kwasoluby i takież drzewka.
Kolejna dawka w marcu.
Z pozostałego zakwasu upiecz chleb (tralala - właśnie na dniach kupiłam sobie kamień szamotowy do wypieku chleba i pizzy...maszyna do chleba będzie się kurzyć)

Toszka napisał(a)

Kwas chlebowy w małym stężeniu pod kwasoluby i takież drzewka.
Kolejna dawka w marcu.
Z pozostałego zakwasu upiecz chleb (tralala - właśnie na dniach kupiłam sobie kamień szamotowy do wypieku chleba i pizzy...maszyna do chleba będzie się kurzyć)

Małe stężenie to jakie?

mniejsze niż Mazan zaleca, a jakie zaleca to nie pamiętam - trzeba szukać u niego