Póki co jestem trochę uziemiona pod kocykiem, bo doigrałam się i jestem na antybiotyku..może choć dzisiaj pospię w nocy

ale w międzyczasie wyskoczyłam do komisu i chyba znalazlam stół do jadalni...a przy okazji kupiłam cztery wymarzone kubeczki / kubasy i material na przerabiane dziecięce krzesełka

Ania...kto szuka ten znajdzie. Już wszystko wiem. Będę Cię podpytywać w trakcie realizacji tarasu o szczegóły, jeśli pozwoilisz.

Piękne dzięki Aniu! Ślicznie to wygląda. zachorowałam na takie zadaszenie. Mamy kawałek ściany, do której chcemy "przytulić" słupy i zadaszyć kawałek miejsca pod stół i fotele. Szukałam długo rozwiązania, które by mnie zadowoliło i trafiłam na Twój wątek. PergotendANA! Pięknie! A ja będę miała PergotendAGĘ!

A poliwęglan zostanie, prawda?

Ale się cieszę, że do Ciebie trafiłam! Już się nie odczepię!
Życzę zdrówka! I gratuluję zakupów. I pokazuj swoje prace, może faktycznie i ja w końcu się odważę.
Na razie zajmuję się bieleniem wiklinowych koszy. Zakupiłam też na gratach drewniane świeczniki. Cciałabym je postarzyć, wybielić dodać im patyny. Będę próbować. Zainspirowałaś mnie!

Piękna to pergotendo! Kurczę, ja nie wiem co to jest, ale jak Włosi się za coś zabiorą to nawet nowoczesne wzornictwo ma ręce i nogi, a nie tylko pazury i jedno oko. Tylko dlaczego to takie drogie? Na pierwszy rzut oka nie wygląda jakby to bardzo skomplikowane było. A z lnem na tarasie uważaj bo za każdym razem będziesz musiała przed deszczem go zabierać do domu. Męczące!

Ana, pokaż kubasy!
Przecież wiesz, że ja uwielbiam takie "znaleziska" i umieram z ciekawości

Aga, poliwęglan zostaje oczywiście, len to będzie tylko dekoracja

Agata - no wlaśnie jak pisałam Adze - len będzie schowany pod poliwęglanem, także przewiduję wielkie pranie tylko 2 razy w sezonie Kupiłam taki dość gruby i niefarbowany, tylko czeka na uszycie....
No Włosi pod względem tarasów, patio i okolic domu dla mnie wygrywają...tworzą specyficzny klimat, taki, że chce się usiąść i zostać na dłużej....ale już same ogrody oddaję Holendrom i Anglikom

Nika, zaraz wstawię

Tadaaam, moje kubasy do kolekcji...mam już białe, różowe...będę miała brązowe chyba, bo ostatnio nie wzięłam i żałuję...jak jeszcze będą to wezmę

Poluję jeszcze na takie miseczki...

O jaaa! Ja też takie chcę!!!

ładne te kubaski podobne do tych z ikei ale ładniejsze

Aniu, liczę na tutorial jak uszyć pergotendę. Włosi... pracuję we włoskiej firmie...przecudni ludzie, ale jeśli chodzi o pracę...lepiej nie mówić. Ale przystojni są, to fakt!

A powiedz, gdzie kupujesz len. W zwykłym sklepie z materiałami, czy ma to być jakiś specjalny rodzaj lnu. Wzmocniony. Płótno żaglowe byłby super...Chociaż w zasadzie to chyba raczej ma łagodnie falować gdy wicherek zawieje, prawda? Nie musi być zatem grube. Pięknie będzie u Ciebie z tą tendą.

Kubanki śliczne!
Dopiero teraz zauważyłam, że masz też chyba na ścianiepłytki, które mi się podobają...czy ja dobrze widzę? To vives mugat bianco?
O! Ania! Ty jesteś moja pokrewna dusza, cytując Anię z Zielonego wzgórza.