KasiuWB dziękuję za odwiedziny i bardzo miłe słowa

Papa mi się śmieje od ucha do ucha

Tym bardziej, ze skłoniłam Cię do tak obszernej wypowiedzi
Kiedy czyściliśmy teren, odwiedził nas projektant ogrodów, który zbadał nam glebę. Kiedyś w tym miejscu były piaski i wierzchnia warstwa jest nawieziona. Nie pamiętam właśnie dokładnie co wyszło (bo wtedy nie przywiązywałam do tego wagi), ale wiem, że uznał, że jest znakomitej jakości, jednak ph nie pamiętam. Z tyłu jest jej grubsza warstwa niż z przodu domu, bo teren jest nachylony w kierunku tyłu ogrodu.
W przedogródku musieliśmy niestety ziemię wymienić, bo była kompletnie wyjałowiona i posialiśmy jesienią trawę, żeby nie było łyso do czasu jak się zdecyduję co chcę tam zrobić
Z tym płotem od frontu to mam zagwozdkę. Obecny mi bardzo przeszkadza, ale boję się go na tym etapie wymieniać, tym bardziej, że mam inne ważniejsze, ale równie kosztowne rzeczy do zrobienia przy domu. Mój mąż wpadł na pomysł jakiegoś piaskowania żeby na ten czas jakoś wyglądał i chyba dam mu wolną rękę w tym temacie. Niech się chłop wykaże

Wymyśliłam sobie własnie ostatnio, ze "rzucę" na niego różę pnącą - właśnie tak, jak mi radzisz

trochę przykryje i odwróci uwagę od jego brzydoty

W Rosarium zwróciłam uwagę na Waterloo i chyba kupię
Co do koncepcji to masz absolutną rację. Wiem, ze przy projektowaniu muszę wziąć pod uwagę wszystkie inne prace, ale szczerze mówiąc to mnie najbardziej przytłacza. Jest tyle do zrobienie, że obojętnie czego by się nie tknęło, to będzie skutkować pociągnięciem szeregu innych prac.
Najgorsze jest to, ze nie mogę sobie założyć ram czasowych. Nie wiem kiedy uda nam się całość wykończyć, a patrzenie na te puste place mnie po prostu dobija. Dlatego chcę chociaż "zielonym" odrobinę odmienić to smutne otoczenie, nawet kosztem późniejszego przesadzania lub karczowania przez prace remontowe
Z tym chodniczkiem to masz dużo racji i przemyślę pomysł z bukszpanowym żywopłotem
Co do tego bloga, którego poleciłaś - to tak się składa, że na nim się jakoś w zeszłym tyg. znalazłam! Szukałam zdjęć wybranych róż przed wizytą w Rosarium i tam trafiłam. Nie wiedziałam nawet, że jest to osoba z ogrodowiska, ale w sumie mnie to nie dziwi
Jeszcze raz dziękuję, za ciepłe słowa otuchy i wyczerpującą dawkę informacji. Prześledzę wszystko co mi poleciłaś. Mam tylko nadzieję, że nie zmarnuję poświęconego mi czasu